Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS kończy dziś rundę jesienną na boisku wicelidera

(bap)
Piłkarzy ŁKS na zakończenie rundy jesiennej czeka trudne zadanie. Zagrają dziś na boisku wicelidera tabeli III ligi.
Piłkarzy ŁKS na zakończenie rundy jesiennej czeka trudne zadanie. Zagrają dziś na boisku wicelidera tabeli III ligi. Łukasz Kasprzak
Przed piłkarzami ŁKS ostatni mecz w rundzie jesiennej trzecioligowych rozgrywek. Łodzian czeka dziś trudne zadanie, bo zagrają na boisku wicelidera – Ursusa Warszawa (godz. 13). Czy łodzianie zatrzymają rozpędzone ,,traktorki"?

Od tygodnia nastroje w łódzkim klubie nie są najlepsze. Piłkarzom nie wyszło bowiem pożegnanie rundy jesiennej na własnym stadionie, na którym po raz pierwszy w tym sezonie ponieśli porażkę. Po przegranej 1:2 z Bronią Radom spadli na piąte miejsce w tabeli i trudno już uwierzyć, by byli w stanie dogonić liderującego Radomiaka Radom (14 pkt straty).

– W tej pogoni nasza sytuacja od początku nie była komfortowa. Teraz dystans jeszcze się zwiększył, ale przecież dalej chcemy wygrywać i z takim założeniem pojedziemy do Warszawy. W innym przypadku nie byłoby sensu tam jechać – mówi trener ŁKS, Andrzej Kretek.

Zrealizować cel i poprawić swoją sytuację przed rudną rewanżową ełkaesiakom nie będzie jednak łatwo. Ich dzisiejszy rywal – Ursus – to wicelider tabeli i mistrz poprzednich rozgrywek III ligi. Co prawda ŁKS ma tylko trzy punkty mniej od gospodarzy, ale w dwóch ostatnich kolejkach podopieczni byłego piłkarza ŁKS, Ariela Jakubowskiego, zwyciężyli, zdobywając w sumie 10 goli i nie tracąc żadnego (3:0 z Bronią i 7:0 z GKP Targówek).

– W obu spotkaniach wykorzystali fakt, że grali w przewadze – mówi Kretek. – Oczywiście to bardzo silny rywal, ale wcześniej zdarzyło mu się przegrać u siebie z Pogonią II Siedlce (1:3 – przyp. red.). My też chcemy pokazać, że mecz z Bronią zwyczajnie nam nie wyszedł.

Szkoleniowiec ŁKS zapowiada, że nie zamierza eksperymentować ze składem i dziś zagrają piłkarze, którzy są w najlepszej dyspozycji. – Jakieś zmiany pewnie będą, bo przegraliśmy mecz, ale nie będzie tak, że ktoś dziś dostanie swoją ostatnią szansę. Ja też tak nie podchodzę do tego meczu – mówi Kretek, którego umowa z ŁKS kończy się w grudniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany