ŁKS już z Kretkiem po Puchar Polski

Robaszek nie wytrzymał presji i po wyjazdowej porażce 0:3 z Radomiakiem Radom podał się do dymisji. Działacze nie zastanawiali się długo nad jej przyjęciem, bowiem szkoleniowca w żadnym wypadku nie broniły wyniki. ŁKS po siedmiu kolejkach mistrzowskich ma w dorobku ledwie dziewięć punktów i zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli. Łodzianie (dwa zwycięstwa, trzy remisy i dwie porażki) tracą do liderującego Radomiaka aż dziesięć punktów. I pewnie ten dystans, w kontekście przedsezonowych zapowiedzi o awansie, przeraził byłego już szkoleniowca i oczywiście działaczy.

Widać klubowi sternicy postanowili spróbować jeszcze odwrócić kartę i zdecydowali się na zmianę szkoleniowca. Roszada ma dać drużynie lepszy, skuteczny impuls, który pozwoli na odrabianie strat. Działacze wielu klubów liczą, że nowa miotła ma zbawienny wpływ na zespół. Pozwala piłkarzom wyzwolić dodatkowe pokłady motywacji i umiejętności. Czy to się uda w ŁKS? W klubie przy al. Unii wierzą, że tak.
51-letni Andrzej Kretek, podpisał z klubem z al. Unii kontrakt do czerwca 2015 roku z możliwością przdłużenia, był bramkarzem Widzewa. W sezonie 2003/2004 jako trener objął drużynę Widzewa, prowadził ją w trzech meczach – ze Świtem Nowy Dwór (2:2), GKS Katowice (1:2) i Odrą Wodzisław (0:1), po czym zastąpił go Tomasz Łapiński. W następnych latach prowadził zespoły: RKS Radomsko, KKS Koluszki, Włókniarz Konstantynów Łódzki oraz zespół Młodej Ekstraklasy w GKS Bełchatów, a następnie wrócił do Widzewa. Bez pracy pozostawał od wakacji 2012 roku.

Nowy trener nie będzie miał wiele czasu na poznanie nowej drużyny oraz na próby szukania najlepszego ustawienia zespołu. Już dziś jego podopiecznych czeka mecz pierwszej rundy wojewódzkiego Pucharu Polski. Łodzianie grać będą w Konstantynowie Łódzkim z piątoligowym Włókniarzem. Spotkanie rozpocznie się o godz. 16.30. Pewnie taki sprawdzian przyda się szkoleniowcowi, bowiem w meczowych warunkach będzie mógł ocenić wartość i umiejętności swoich nowych zawodników.