Pierwsza drużyna idzie przez rozgrywki jak burza pięć meczów pięć zwycięstw. Wszyscy ją chwalą (oby tylko nie przechwalili!) i chcą oglądać. ŁKS wreszcie gra tak, jak chciał zadziwić ekstraklasę widowiskowo i skutecznie. Oby dobra passa trwała jak najdłużej.
W środę o godz. 19 łodzianie zagrają w Bełchatowie z GKS.
Trener Wojciech Stawowy mówi: Wynik cieszy, gra dużymi fragmentami też, ale ja skupiam swoją uwagę na najbliższym spotkaniu. Wiem, że zespół jest bardzo dobrze przygotowany pod względem fizycznym. Mówiłem o tym już wielokrotnie, że nasi trenerzy wykonali tutaj kawał dobrej roboty, to po pierwsze. A po drugie, cały czas zależy mi na tym, żeby drużyna się ze sobą po prostu zgrywała. Jeżeli coś dobrze wygląda na boisku, to nie chce w tym mieszać, kombinować, zmieniać. Człowiek nigdy nie może być zadowolonym z tego względu, że żeby być w pełni perfekcyjnym i doskonałym zawsze będzie brakowało. Człowiek cały czas się musi uczyć, każdy piłkarz musi się uczyć, trener musi się uczyć.
Łukasz Sekulski o najbliższym spotkaniu: Zrobimy wszystko, żeby trzy punkty wróciły do domu, do ŁKS. Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie, bo nie ma tutaj jakichś słabeuszy w tej lidze. Każdy walczy i stara się na maksa, więc czeka nas dużo pracy, żeby wywieźć z Bełchatowa trzy punkty. Naszym celem jest każdy kolejny mecz, kolejne trzy punkty i koncentracja na najbliższym rywalu. To jest najlepsze co może być na tę chwilę. Krok po kroku.
Łódzki Klub Sportowy pozyskał jeszcze jednego zawodnika. Mowa o 19-letnim Jowinie Radzińskim, który ostatnio był piłkarzem Polonii Warszawa, a wcześniej jako lewy obrońca reprezentował barwy Pogoni Szczecin. Urodzony w Belgii gracz podpisał umowę do końca czerwca 2024 roku.
Trzeci wyjazd w tym sezonie GKS Bełchatów zakończony trzecią porażką. Drużyna przegrała z Ordrą Opole 0:1, a gola z rzutu wolnego zdobył były zawodnik bełchatowian Krzysztof Janus.
Za kontuzjowanego środkowego obrońcę Mariusza Magierę i środkowego pomocnika Michała Pawlika trener Marcin Węglewski wprowadził do gry od pierwszych minut Arkadiusza Najemskiego i debiutującego w zespole GKS młodzieżowca wypożyczonego z Wisły Płock Jakuba Witka.
GKS nie musiła tego meczu przegrać. Przynajmniej do przerwy miał więcej z gry. Pięć razy celnie strzelał na bramkę rywali (przy jednym takim uderzeniu Odry).
Najlepszy w drużynie był stoper Mateusz Szymorek zapora nie do pokonania dla rywali. Zaliczył 37 dokładnych podań i najwięcej wygranych pojedynków 11. W końcówce meczu mógł zaliczyę asystę, ale po jego zagraniu strzał Patryka Winsztala był zbyt słaby.
Klubowa strona GKS podaje: ŁKS wygrał jedenaście razy, a dziewięciokrotnie musiał uznać wyższość bełchatowian. Sześciokrotnie odnotowano remis, w tym dwukrotnie bezbramkowy. Najwięcej goli pięć padło w spotkaniu sprzed 22 lat, kiedy to GKS przegrał na własnym boisku 2:3
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?