Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS jest liderem tabeli. Nie ma co kombinować, mieszać, zmieniać

pas
Nie da się ukryć ŁKS jest na fali. Trzy ligowe drużyny klubu odniosły trzy zwycięstwa, strzeliły... 24 bramki, straciły jedną!

Pierwsza drużyna idzie przez rozgrywki jak burza pięć meczów pięć zwycięstw. Wszyscy ją chwalą (oby tylko nie przechwalili!) i chcą oglądać. ŁKS wreszcie gra tak, jak chciał zadziwić ekstraklasę widowiskowo i skutecznie. Oby dobra passa trwała jak najdłużej.

W środę o godz. 19 łodzianie zagrają w Bełchatowie z GKS.

Trener Wojciech Stawowy mówi: Wynik cieszy, gra dużymi fragmentami też, ale ja skupiam swoją uwagę na najbliższym spotkaniu. Wiem, że zespół jest bardzo dobrze przygotowany pod względem fizycznym. Mówiłem o tym już wielokrotnie, że nasi trenerzy wykonali tutaj kawał dobrej roboty, to po pierwsze. A po drugie, cały czas zależy mi na tym, żeby drużyna się ze sobą po prostu zgrywała. Jeżeli coś dobrze wygląda na boisku, to nie chce w tym mieszać, kombinować, zmieniać. Człowiek nigdy nie może być zadowolonym z tego względu, że żeby być w pełni perfekcyjnym i doskonałym zawsze będzie brakowało. Człowiek cały czas się musi uczyć, każdy piłkarz musi się uczyć, trener musi się uczyć.

Łukasz Sekulski o najbliższym spotkaniu: Zrobimy wszystko, żeby trzy punkty wróciły do domu, do ŁKS. Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie, bo nie ma tutaj jakichś słabeuszy w tej lidze. Każdy walczy i stara się na maksa, więc czeka nas dużo pracy, żeby wywieźć z Bełchatowa trzy punkty. Naszym celem jest każdy kolejny mecz, kolejne trzy punkty i koncentracja na najbliższym rywalu. To jest najlepsze co może być na tę chwilę. Krok po kroku.

Łódzki Klub Sportowy pozyskał jeszcze jednego zawodnika. Mowa o 19-letnim Jowinie Radzińskim, który ostatnio był piłkarzem Polonii Warszawa, a wcześniej jako lewy obrońca reprezentował barwy Pogoni Szczecin. Urodzony w Belgii gracz podpisał umowę do końca czerwca 2024 roku.

Trzeci wyjazd w tym sezonie GKS Bełchatów zakończony trzecią porażką. Drużyna przegrała z Ordrą Opole 0:1, a gola z rzutu wolnego zdobył były zawodnik bełchatowian Krzysztof Janus.
Za kontuzjowanego środkowego obrońcę Mariusza Magierę i środkowego pomocnika Michała Pawlika trener Marcin Węglewski wprowadził do gry od pierwszych minut Arkadiusza Najemskiego i debiutującego w zespole GKS młodzieżowca wypożyczonego z Wisły Płock Jakuba Witka.
GKS nie musiła tego meczu przegrać. Przynajmniej do przerwy miał więcej z gry. Pięć razy celnie strzelał na bramkę rywali (przy jednym takim uderzeniu Odry).
Najlepszy w drużynie był stoper Mateusz Szymorek zapora nie do pokonania dla rywali. Zaliczył 37 dokładnych podań i najwięcej wygranych pojedynków 11. W końcówce meczu mógł zaliczyę asystę, ale po jego zagraniu strzał Patryka Winsztala był zbyt słaby.
Klubowa strona GKS podaje: ŁKS wygrał jedenaście razy, a dziewięciokrotnie musiał uznać wyższość bełchatowian. Sześciokrotnie odnotowano remis, w tym dwukrotnie bezbramkowy. Najwięcej goli pięć padło w spotkaniu sprzed 22 lat, kiedy to GKS przegrał na własnym boisku 2:3

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany