Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Jedenastu wojowników gotowych do walki

pas
W sobotę o godz. 17 wicelider tabeli ŁKS gra w Rybniku z 10 w tabeli II ligi ROW 1964.

U siebie rywale są groźni na osiem spotkań cztery wygrali, trzy zremisowali, strzelili 15 bramek, stracili 10. Znów trzeba będzie się postarać, walczyć do upadłego, pokazać charakter.
Posiadanie w drużynie ludzi z charakterem jest bezcenne uważa Wojciech Robaszek i może się cieszyć, że takich w ŁKS nie brakuje. Do najbardziej walecznych piłkarzy I ligi należy 27-letni pomocnik Patryk Bryła.
To wojownik, który ma charakter, ciągnie grę zespołu do przodu i zrobił wyraźnie postępy odkąd wiosną 2016 roku trafił z Okocimskiego Brzesko do Łodzi. W tym sezonie Patryk wystąpił w 15 meczach. W dwóch ostatnich zwycięskich pojedynkach walczył od pierwszej do ostatniej minuty. Teraz pomocnik też nie zakłada porażki. Trzeba skupić uwagę na dwóch ostatnich meczach z ROW, a potem Gwardią Koszalin, a nie rozpraszać się tym, że po jesieni jest się wiceliderem rozgrywek. Wszyscy zawodnicy doskonale zdają sprawę, że prawdziwe rozliczenie drużyny nastąpi w czerwcu.
W dwóch ostatnich pojedynkach ŁKS rozpoczynał grę tę samą wyjściową jedenastką: Kołba Rozmus, Rozwadnowicz, Juraszek, Widejko, Pyrdoł, Bryła, Kocot, Guzik, Zagdański, Radionow. Czy w Rybniku będzie podobnie?
Pod znakiem zapytania stoi występ leczących urazy Mateusza Gamrota i Krystiana Pieczary, a pozostali pracują na wysokim poziomie. Na dziś nie ma jeszcze wyjściowej jedenastki. Każdy piłkarz chce się w niej znaleźć. Celem całego zespołu jest zachowanie drugiego miejsca na koniec tegorocznych zmagań uważa Wojciech Robaszek.

Taki mecz trzeba wygrać. GKS Bełchatów w niedzielę o godz. 17 podejmuje Błękitnymi Stargard. Będzie to ostatni pojedynek rozegrany w tym roku w Bełchatowie. Ostatni przed zaplanowanymi na 26 listopada uroczystymi obchodami 40lecia klubu. Ważnym elementem jubileuszu będzie projekcja filmu „Brunatne pokolenie". Jubileusz trzeba uczcić zwycięstwem i dać kibicom nadzieję na lepszą grę wiosną.
Trener Mariusz Pawlak nie będzie mógł wystawić najsilniejszego składu. Za żółte kartki pauzują Filip Kendzia i Paweł Wojowski. Nadal indywidualnie trenuje Adrian Klepczyński.
Pieniądze, które piłkarze zwrócą 180 fanom za przegrany mecz z Radomiakiem (taka jest umowa!) zostaną przekazane na leczenie bardzo chorego małego Piotrusia z Bełchatowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany