ŁKS. Jak wygrać mecz z... królem remisów?

- Nie tylko dlatego, że wypada z niego z powodu kartek Patryk Bryła. Chodzi o to, żeby była rywalizacja w kadrze i walka o jedenastkę, co daje nadzieję na wyższy poziom grania - mówi Wojciech Robaszek. - Przed nami same trudne mecze, do których musimy się dobrze przygotować i nie wolno nam nikogo lekceważyć. Najbliższy rywal jest królem remisów. Wynikiem nierozstrzygniętym zakończyło się sześć jego ostatnich pojedynków z rzędu. To pokazuje, że stawia drużynom przeciwnym trudne warunki grania. Lukas Bielak nie spalił się po pierwszym niezbyt udanym występie. Jest dobrym piłkarzem. Może pojawić się na boisku w meczu z Wisłą.

Trener Wisły - Ryszard Wieczorek - o swoim zespole, który ostatnio zremisował z GKS Jastrzębie i Zniczem Pruszków po 1:1: - U nas ciągle wszystko się powtarza. Najpierw coś pozytywnego, mamy mecz pod kontrolą i nagle wszystko się odwraca. Od poniedziałku do piątku zespół wygląda rewelacyjnie.

W weekend nie potrafi jednak się sprzedać. Brak liderów, czyli Mateusza Pielacha i Sylwestra Patejuka. Nie jest gotowy także Irakli Meskhia. To na pewno byłyby ważne ogniwa.

Spójrzmy na tabelę. ŁKS po 11 kolejkach jest czwarty z dorobkiem 18 punktów. Na własnym boisku wygrał trzy z siedmiu meczów. Strzelił siedem bramek, stracił pięć. Wisła jest trzynasta, wywalczyła 12 punktów. Na wyjeździe nie wygrała żadnego meczu, trzy zremisowała, dwa przegrała strzeliła 4 bramki, 8 straciła.

W jedenastu spotkaniach II ligi puławianie zdobyli 12 goli, o jednego więcej od ŁKS.