Piłkarze ŁKS rundę zasadniczą ekstraklasy zakończyli na ostatnim miejscu w tabeli. Łodzianie do trzynastego miejsca (zajmuje je Wisła Kraków), gwarantującego utrzymanie się w krajowej elicie, tracą 14 punktów. Jak widać, sytuacja łodzian w końcówce sezonu 2020/2021 jest szalenie trudna.
Utrzymanie drużyny w krajowej elicie wydaje się zadaniem typu mission impossible, ale ełkaesiacy muszą walczyć, by choć trochę podreperować sportową reputację ŁKS, która w ostatnim czasie została mocno nadszarpnięta.
Łodzianie po wznowieniu rozgrywek są jedynie tłem dla rywali, bowiem wywalczyli w czterech spotkaniach ledwie punkt, bilans bramkowy 1-9.
W piątek podopieczni trenera Wojciecha Stawowego rozpoczną rywalizację w tzw. grupie spadkowej. Na pierwszy ogień idzie Zagłębie. Mecz w Lubinie rozpocznie się o godz. 18.
Bez przesady można napisać, że będzie to pojedynek klubów, których prezesi są najbardziej rozczarowani wynikami swoich piłkarzy w ekstraklasie. Artur Jankowski, sternik klubu z Dolnego Śląska,musi być wściekły, bowiem wydał na stworzenie silnego zespołu duże pieniądze, a wyników nie ma i Zagłębie, zamiast rywalizować o medale mistrzostw Polski, walczyć będzie o pozostanie w ekstraklasie.
W Lubinie podkreślają, że ostatni raz taki słaby sezon jak obecny, przydarzył się Zagłębiu kilka lat temu - w rozgrywkach sezonu 2016/2017.
Na pewno rozczarowany postawą łódzkiego zespołu jest prezes Tomasz Salski. Przed sezonem w licznych wywiadach sugerował, że jego drużyna będzie nową siłą, która wniesie świeży powiew do ekstraklasy. Niestety, skończyło się na snuciu optymistycznych planów, a zderzenie z futbolową rzeczywistą jest bardzo smutne!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?