ŁKS gra dziś z MKP Boruta

potkań (cztery zwycięstwa i dwie porażki), a łodzianie walczyli o punkty na boisku tylko trzy razy (mają zaliczony jeden walkower). Jakkolwiek jednak patrzeć na siły i możliwości obydwu zespołów, to zdecydowanym faworytem dzisiejszej konfrontacji jest ŁKS.
– W dzisiejszym spotkaniu nie wystąpimy w najsilniejszym składzie – mówi Wojciech Robaszek, trener ełkaesiaków. – Kontuzjowani są Olaf Okoński i Adrian Kasztelan. Również Michał Białek narzeka na problemy zdrowotne. Ma problemy z barkiem i wszystko wskazuje na to, że w tym meczu zmuszony będzie pauzować. Rywal nie powinien nas niczym zadziwić, mamy obszerne informacje na temat jego gry. Wiemy, na co stać MKP. My jednak zamierzamy grać swoje i chcemy jak najszybciej zaskoczyć przeciwnika.

Pozostałe mecze 7. kolejki (11 września): LKS Mierzyn – KS Paradyż, Concordia – Orzeł Nieborów, Włókniarz Moszczenica – Czarni Rząśnia, Astoria Szczerców – Ner Poddębice, Zjednoczeni Stryków – Warta Działoszyn, Widok Skierniewice – Włókniarz Zelów, Jutrzenka Warta – Pilica Przedbórz, Start Brzeziny – Zawisza Pajęczno, pauzuje Pogoń-Ekolog Zduńska Wola.

Z ŁKS rozpoczną treningi dwaj wychowankowie klubu. Trener Robaszek zgodził się, aby z zespołem ćwiczyli Mateusz Majcherowicz i Bartosz Szymański. Pierwszy z nich to obrońca, a drugi pomocnik, ale od początku sezonie nie grali w ligowych spotkaniach. Majcherowicz chciał postawić na studiowanie, toteż na jakiś czas zrezygnował z gry w futbol.
Z kolei Szymański, ma podpisany trzyletni kontrakt z Miedzią Legnica, ale po wyrzuceniu z klubu trenera Rafała Ulatowskiego nie chce zostać w tym klubie.