Rzecz jasna, to podopieczni trenera Kazimierza Moskala byli zdecydowanym faworytem. Trudno zresztą, żeby miało być inaczej, wystarczy przecież spojrzeć na ligową tabelę.
Inna sprawa, że drużyna z Lubelszczyzny ostatnio wygrała po raz pierwszy w tym sezonie, udało jej się również awansować w Pucharze Polski.
Ci z kibiców, którzy pojawili się na stadionie, z całą pewnością tego nie żałowali. Oba zespoły starały się bowiem atakować i emocji nie brakowało.
W 7 min Arndt musiał się ratować nieco ekwilibrystycznym wybiciem piłki spod nóg rozpędzonego Grzeszczyka (po podaniu Monsalve).
W 8 min fani ,,Rycerzy Wiosny" już się cieszyli. Kapitalną indywidualną akcją popisał się bowiem Pirulo. Minął dwóch rywali, wpadł w pole karne i precyzyjnym uderzeniem lewą nogą nie dał szans Gostomskiemu
Niespodziewanie, w 10 min był już jednak remis. Najpierw strzał Tkacza został zablokowany, ale po chwili centrował Dziwniel, a Tkacz wykorzystał bierność Koprowskiego i uderzeniem głową pokonał Arndta
W 14 min w ,,szesnastce'' łodzian znalazł się Krykun, ale nic z tego wynikło.
A w 17 min ełkaesiacy ponownie wyszli na prowadzenie. Po podaniu Koprowskiego Pirulo głową przedłużył lot piłki, a młody Kowalczyk niesamowitym strzałem z boczną siatkę nie pozostawił złudzeń Gostomskiemu
W 20 min Gostomski poradził sobie z uderzeniem Pirulo. Z kolei w 29 min Dankowski pomysłowo ,,poszukał" przed bramką łęcznian Balongo, jednak temu zabrakło dosłownie centymetrów. W 39 min Dankowski zablokował strzał Dziwniela, zaś w 40 min a bramkę nie trafił Cisse. W odpowiedzi Dąbrowski nie trafił z bliska w bramkę po centrze Korta. W 45+1 min Lorenc ofiarnie zablokował uderzenie Gąski.
Już pierwsza akcja Górnika po zmianie stron przyniosła mu wyrównanie. W 48 min znów błysnął w powietrzu Tkacz, trafiając do siatki głową (fatalnie zachowali się Monsalve i Koprowski)
W 57 min Balongo w sobie tylko wiadomy sposób nie potrafił pokonać golkipera głową dosłownie z kilku metrów po centrze Trąbki. W 59 min Arndt obronił strzał Grzeszczyka.
Tempo gry nieco spadło i zanosiło się, że mecz zakończy się remisem. Ale w 87 min Kowalczyk starł się w polu karnym z Cisse. Sytuacja była nieco kontrowersyjna, ale defensor Górnika dał sędziemu pretekst do podyktowania ,,jedenastki". W 88 min karnego pewnie wykorzystał Pirulo
Łodzianie zwyciężyli i awansowali na drugie miejsce w tabeli (mają tyle samo punktów, co Ruch Chorzów).
W ŁKS zabrakło Bartosza Szeligi, natomiast w Górniku Egzona Kryeziu, Jonathana de Amo oraz Karola Podlińskiego.
Swoje kolejne starcie o punkty ŁKS rozegra w najbliższą niedzielę. 11 września o 12.40 podejmą w Łodzi Bruk-Bet Termalikę Nieciecza
ŁKS Łódź - Górnik Łęczna 3:2 (2:2)
1:0 - Pirulo (8), 1:1 - Tkacz (10, głową), 2:1 - Kowalczyk (17), 2:2 - Tkacz (48), 3:2 - Pirulo (88, karny).
Żółte kartki: Dąbrowski, Kowalczyk (ŁKS) - Cisse, Grzeszczyk (Górnik).
Widzów: 5675.
Sędziował Karol Arys (Szczecin)
ŁKS:Arndt – Dankowski, Dąbrowski, Monsalve, Koprowski (75, Marciniak) – Lorenc – Kowalczyk (90+2, Ochranczuk), Kort (66, Kelechukwu) – Pirulo (90+2, Biel), Balongo (66, Janczukowicz), Trąbka.
Górnik: Gostomski – Zbozień, Biernat, Cisse, Dziwniel – Tkacz (79, Pierzak), Lykhovydko, Szramowski (79, Lewkot), Krykun (89, Sobol) – Gąska, Grzeszczyk.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]