Do końca jesiennych rozgrywek I ligi pozostały już tylko cztery mecze, w których celem łodzian jest zdobycie wystarczającej liczby punktów do wydostania się ze strefy spadkowej. Swój plan podopieczni Marka Chojnackiej zaczęli realizować przed tygodniem, kiedy wreszcie udało im się zwyciężyć (3:2 z Sandecją Nowy Sącz) i na trzy punkty zbliżyć się do pierwszego bezpiecznego miejsca w tabeli.
- Mam nadzieję, że po każdym naszym następnym spotkaniu ten dystans będzie się zmniejszał i będziemy coraz wyżej - mówi łódzki szkoleniowiec. - Ale do tego potrzebujemy kolejnych zwycięstw i o to będziemy walczyć w niedzielę z GKS Tychy.
Zrealizowanie tego zadania wydaje się jednak bardzo trudne. Rywale łodzian, którzy po latach gry w IV, III i II lidze wrócili na zaplecze ekstraklasy, grają bez żadnych kompleksów - wywalczyli dwa razy więcej punktów (20) od ŁKS i zajmują 7. miejsce w tabeli. Z czterech beniaminków więcej punktów (o jeden) ma tylko Miedź Legnica.
- Nas przede wszystkim powinno interesować to, że GKS stracił zaledwie 9 goli i w tym tkwi ich klucz do sukcesu. Większość meczów wygrali po 1:0 - dodaje trener ŁKS, który ma najsłabszą linię defensywy (30 straconych goli). - Na tyską obronę będziemy musieli znaleźć jakiś sposób.
Na szczęście, w dobrej formie jest Mateusz Stąporski, który w meczu z Sandecją zdobył dwa gole i jutro może zostać przesunięty do ataku. Zresztą, przed meczem z GKS Tychy Chojnacki będzie miał więcej dylematów, bo mogą grać wszyscy poza Agwanem Papikyanem. - Po raz pierwszy będę zastanawiał się, kogo zostawić w domu - mówi trener.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce