Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS. Dragoljub Srnić - niewielki wzrostem, wielki duchem

pas
Nie ma wątpliwości, że cichym bohaterem meczu na przełamanie z Koroną Kielce był środkowy pomocnik ŁKS, 27letni Serb Dragoljub Srnić.

Niewielki wzrostem (171 cm), ale wielki duchem i futbolową przenikliwością. Wiedział, gdzie i jak się ustawić, żeby przecinać akcje zaczepne rywali, nie pozwalał na wyprowadzanie groźnych kontr, serca do walki nie odmówi mu nikt.
W spotkaniu z kielczanami, także dzięki Serbowi, zespół nie popełniał juniorskich gaf w grze defensywnej. Ba, gdyby nie błąd sędziego, który nie dostrzegł ewidentnego spalonego przed przyznaniem rzutu karnego dla Korony, ŁKS mógł po raz drugi w sezonie (pierwszy raz w premierze z Lechią) zakończyć mecz na zero z tyłu, co zawsze jest niezwykle motywujące i stanowi swoistą nagrodę, za nie tak widoczną i oklaskiwaną jak dynamiczne akcje ofensywne, grę w destrukcji.
Serb, który prawie 200 razy zagrał też w serbskiej ekstraklasie, najpierw długo walczył z urazem potem mozolnie walczył o powrót do formy. Zagrał 9 minut z Arką, 45 z Zagłębiem i teraz pełne 90 minut z Koroną. Wygląda na to, że znajdzie się w wyjściowej jedenastce na mecz z Górnikiem w Zabrzu (20 października, godz. 17.30). Według portalu transfermarkt.pl jest wart 350 tysięcy euro, a cztery lata temu nawet milion. Jeżeli będzie grał na wysokim poziomie, znów na pewno zyska uznanie fachowców.
ŁKS znów zebrał pochwały za swój ekstraklasowy występ. Grzegorz Mielcarski powiedział, że był to mecz, w którym dużo się działo. I trudno się z nim nie zgodzić. ŁKS jak najbardziej zasłużenie pokonał Koronę 4:1, bo... częściej strzelał na bramkę rywali 13 (8 celnie) 8 (3), posiadła piłkę przez 59 procent czasu, wymienił 493 podania, gdy rywal tylko 344. W całym meczu pokonał dystans 111,76 km, Korona 110, 32 km.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany