Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS - Czarni Rząśnia 3:0. Sukces lidera mógł być jeszcze okazalszy

Bartosz Kukuć
Adam Patora zdobył dwa gole dla ŁKS.
Adam Patora zdobył dwa gole dla ŁKS. Paweł Łacheta
W spotkaniu 31. kolejki piłkarskiej czwartej ligi prowadzący w tabeli ŁKS pokonał na stadionie przy al. Unii Czarnych Rząśnia 3:0. Był to udany rewanż za porażkę łodzian z jesieni (2:3). Triumf gospodarzy był zasłużony, szkoda, że nie udało się wygrać jeszcze wyżej.

Potwierdziło się, że zespół prowadzony przez trenera Wojciecha Robaszka jest obecnie najsilniejszy w tej klasie rozgrywkowej. Pytanie nie czy, ale kiedy ełkaesiacy zapewnią sobie awans. Być może stanie się to szybciej, niż można by jeszcze niedawno przypuszczać.

Robaszek nie mógł skorzystać z usług Pawła Hajduczka, Olafa Okońskiego, Michała Bielickiego i Mateusza Majcherowicza. Niemal w ostatniej chwili sztab medyczny dopuścił do gry lewego obrońcę Adriana Filipiaka. Opiekun łodzian znalazł jednak miejsce w wyjściowej jedenastce zarówno dla niego, jak i jego potencjalnego dublera Michała Mordalskiego (wystąpił na lewym skrzydle).

Od pierwszego gwizdka sędziego dominował ŁKS. W 8 min, po błędzie Norberta Czubały, w polu karnym znalazł się Dawid Sarafiński. Mógł strzelać, ale podał do Adriana Kasztelana, którego uderzenie było niecelne. W 11 min okazji do kontry nie wykorzystał Adam Patora, który w 16 min główkował obok słupka po centrze Adriana Kasztelana. W 19 min po strzale Kasztelana interweniował Tomasz Polak, zaś w 22 min Patora niepotrzebnie podawał do Mordalskiego. W 23 min główkował Patora, zaś w 26 min w pobliże bramki gospodarzy udało się przedrzeć gościom (strzał Marcela Bartosiaka).

W 28 min ŁKS wyszedł na prowadzenie. Po uderzeniu Kasztelana Patora zmienił lot piłki, zupełnie myląc Polaka.

W 34 min ładnie strzelał Sarafiński, a w 35 min Aleksander Ślęzak został zablokowany w polu karnym. Z kolei w 40 min uderzał Adrian Jurkowski. Po zmianie stron najpierw strzelał Jurkowski (52 min), a po chwili Szymon Salski trafił w poprzeczkę (53 min). W 69 min efektownym rajdem popisał się Piotr Słyścio. W 70 min zabawa z piłką Konrada Przybylskiego mogła kosztować ŁKS stratę bramki. Na szczęście nie kosztowała. Potem strzelali Sarafiński (72 min) i Patora (73 min).

W 79 min Sarafiński idealnie wyłożył piłkę zmiennikowi Michałowi Zaleśnemu, który trafił do pustej bramki.

A w 82 min Ślęzak świetnie obsłużył Sarafińskiego, który precyzyjnie przymierzył lewą nogą, uderzając przy słupku do siatki.

Piłkarze lidera nie mają zbyt wiele czasu na regenerację sił. W sobotę zagrają bowiem w Nieborowie z Orłem (godz. 11). Będą faworytami. Jeżeli uda im się zwyciężyć, zapach III ligi w Łodzi będzie jeszcze bardziej odczuwalny.

W starciu z Orłem kolegom nie pomoże Patora, który został ukarany czwartą żółtą kartką.

ŁKS - Czarni Rząśnia 3:0 (1:0)
1:0 – Patora (28),
2:0 – Zaleśny (79),
3:0 – Sarafiński (82).
Sędziował Piotr Milczarek (Skierniewice).
Żółte kartki: Słyścio, Kasztelan, Patora, Sarafiński (ŁKS) – Czubała, Bartosiak, Sobala (Czarni). 
Widzów: 1258

ŁKS: Przybylski – Słyścio, Salski, Zimoń, Filipiak – Jurkowski (63, Zaleśny), Ślęzak, Sarafiński, Kasztelan, Mordalski (66, Kopa) – Patora.
Czarni: Polak – Pająk, Czubała, Berłowski, Mielczarek – Karp, M. Bartosiak (85, Sobala), Dąbek (90, Stachera), Kaczmarek (74, Cybulski), K. Bartosiak (66, Nagieł) – Michalski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany