ŁKS - Chrobry Zadanie dla piłkarzy ŁKS. Wrócić na pierwsze miejsce

Muszą powalczyć

W ŁKS już wszystko wróciło do normy i dziś drużyna stanie przed szansą powrotu na pierwsze miejsce w tabeli pierwszej ligi. Łodzianie o godz. 12.40 podejmować będą Chrobrego Głogów.

Przypomnijmy, że przez pojawienie się wirusa SARS-CoV-2 w drużynie z al. Unii, ełkaesiacy musieli przełożyć dwa spotkania. Przymusowy postój sprawił, że łodzian zdołała wyprzedzić Termalica Nieciecza, która ma rozegrany jeden mecz więcej.

Problemy z koronawirusem mieli też w Głogowie, ale i tam sytuacja została już opanowana (przełożony był mecz z Termalicą Nieciecza, planowany na 21 października).

Trudno łodzian straszyć zespołem prowadzonym przez trenera Ivan Djurdjevicia, którego pewnie kibice dobrze pamiętają z występów ekstraklasowym Lechu Poznań. Były trener Kolejorza nie może mówić o udanym początku sezonu. Chrobry jest dwunasty w tabeli i dziewięciu meczach wywalczył dziewięć punktów. Klubowe statystyki nie powalają. W trzech wyjazdowych spotkaniach zespół prowadzony przez Djurdjevicia wywalczył ledwie punkt, strzelając dwa gole, tracąc osiem.

Zespół, który walczy o ekstraklasę musi brać takie przeszkody z marszu i nawet bez względu na to, że miał dłuższą przerwę w ligowej rywalizacji i treningach.

Wracają do Łodzi

Do Łodzi wracają Kamil Juraszek i Patryk Bryła, ale tym razem jako piłkarze Chrobrego. Obaj zostawili w ŁKS wiele potu, ale szkoleniowiec drużyny z al. Unii nie wiązał z nimi przyszłości i musieli ruszyć w Polskę, w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Pewnie dziś będą chcieli pokazać, że pochopnie zrezygnowano z ich usług.

Wydaje się, że to także powinien być sentymentalny mecz dla Maksymiliana Rozwandowicza. Zanim trafił do łódzkiej drużyny, grał w Chrobrym - jesienią sezonu 2016/2017 wystąpił wówczas w czterech meczach.