Początek meczu mógł napawać optymizmem, bowiem to gospodarze wyszli na prowadzenie 14:11 (wówczas szkoleniowiec gości Andrej Urlep poprosił o czas). Później do głosu doszli już goście, którzy w 7 min prowadzili 25:16, a na koniec kwarty 32:21. W drugiej odsłonie spotkania ta przewaga się utrzymywała, jednak w końcówce AZS zdobył siedem kolejnych punktów. W trzeciej kwarcie było jasne, iż to faworyci będą górą. Koszalinianie chcieli rzucić setny punkt, udało się to na niespełna dwie minuty przed końcem po trafieniu z dystansu LaMontowi McIntoshowi.
ŁKS - AZS Koszalin 71:100 (21:32, 18:24, 16:28, 16:16)
ŁKS: Michalak 24, Dłuski 15, Zyskowski 13, Trepka 5, Kenig 4, Sulima 4, Bartoszewicz 2, Binkowski 2, Kuczmera.
AZS: McIntosh 21, Dutkiewicz 16, Montgomery 15, Eziukwu 12, Milicić 11, Jarmakowicz 11, Surmacz 8, Bigus 6, Reese, Bieg. W środę ełkaesiacy zmierzą się w Tarnobrzegu z Siarką Jezioro (godz. 19).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?