Trener ŁKS Wojciech Robaszek po zwycięskim meczu ŁKS z GKS II Bełchatów (1:0): – Zabrakło nam trochę spokoju pod bramkę przeciwnika, bo wynik mógł być wyższy. Biorę jednak pod uwagę fakt, że trenujemy dwa razy dziennie i trudy zajęć dają o sobie znać, co może przekładać się na brak precyzji w niektórych zagraniach. Najważniejsze jest to, że strzeliliśmy bramkę i zarazem nie straciliśmy gola. O to właśnie chodziło. Zestawiłem linię obrony z doświadczonych zawodników i moim zdaniem dobrze to wyglądało. Dublerzy mają cały czas szansę, walczą o pierwszy skład. To jest grupa ludzi, z którymi chcę współpracować w zbliżających się rozgrywkach.
Trwa dobra passa podopiecznych trenera Wojciecha Robaszka. Ełkaesiacy znów zagrali z zespołem III ligi i po raz kolejny pokazali, że i w tej klasie nie byliby bez szans na sukcesy. Łodzianie jak najbardziej zasłużenie pokonali drugi zespół GKS Bełchatów 1:0. To trzecie zwycięstwo w szóstym meczu sparingowym. Pozostały kończyły się wynikiem nierozstrzygniętym. Miejmy nadzieję, że podtrzymają tę passę w sobotę. O godz. 11 na stadionie przy al. Unii zmierzą się z Mechanikiem Radomsko.
Wracając do meczu w Bełchatowie. Trener Robaszek mocno pomieszał składem, tym razem dając szansą pokazania się od pierwszej minuty dotychczasowym rezerwowym. Po 45 minutach szefowie klubu – Tomasz Salski i Wiesław Pokrywa, którzy obserwowali spotkanie, cieszyli się, że w defensywie i drugiej linii ŁKS ma po dwóch sprawdzonych piłkarzy na każdą pozycję. Gorzej z atakiem. Nie pojawił się nowy zawodnik. Miał nim być Adam Patora, ale Ponoć chciał on najpierw podpisać kontrakt, a dopiero później pokazać na murawie swoje umiejętności, na co w klubie z al. Unii nie mogli się zgodzić. Poszukiwanie piłkarza do tej formacji dalej zatem trwają.
Ale i bez mocnego, umiejącego przytrzymać piłkę i celnie strzelić, ełkaesiacy dawali sobie radę. Po szybkiej wymianie piłek stworzyli z dziesięć niezły sytuacji. Wykorzystali jedną. W drugiej połowie szkoleniowiec ŁKS stworzył defensywę z najbardziej doświadczonych piłkarzy i to sprawiło, że rywale nie byli w stanie skutecznie walczyć w polu karnym gości.
GKS II Bełchatów
– ŁKS 0:1 (0:0)
0:1 – Okoński (50)
ŁKS: I połowa: Sekuterski – Filipiak, Zimoń, Zaleśny, Białek – Surowiec, Kasztelan, Ryplewicz, Adamski, Bielicki – Jankiewicz.
II połowa: Woźniak – Słyścio, Salski, Zimoń, Białek – Jurkowski, Kasztelan, Żytek, Sarafiński, Bielicki (70, Mordon) – Okoński.
(pas)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?