Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lis w altance, kaczka na balkonie. Dzikie zwierzęta idą w miasto

Magdalena Rubaszewska
Widok lisa przemykającego między blokami mało kogo dziwi.
Widok lisa przemykającego między blokami mało kogo dziwi. Maciej Stanik
Trzy słonie wybrały się na spacer ul. Konstytucyjną. Olbrzymie ssaki paradowały przed urzędem stanu cywilnego. Zdarzenie to miało miejsce kilka lat temu. A słonie uciekły z cyrku.

Wykorzystując nieuwagę opiekunów, którzy rozbijali cyrkowy namiot, dały nogę.
Z podłódzkich lasów nie wyskoczy na ulice Łodzi tygrys ani lew. Ale wypady do miast przedstawicieli rodzimej fauny, zarówno drobnej, jak i słusznej postury, zdarzają się coraz częściej – ocenia Kamil Polański z leśnictwa miejskiego, który prawie codziennie odbiera telefony od ludzi, którzy widzieli takich wędrowców.

Nie karmić dzików
Dwa tygodnie temu na peryferiach Łodzi, w rejonie ul. Rokicińskiej, przechadzał się łoś. Być może ten sam osobnik tydzień później był widziany w Bełchatowie.
Nie była to pierwsza wizyta przedstawiciela tego gatunku w regionie łódzkim. Kiedyś jeden przechadzał się po Radogoszczu Wschodzie, rankiem po ul. Syrenki i pl. Słonecznym, a po południu w rejonie ul. Szczecińskiej. Kilka dni później wczesnym rankiem łoś, być może również ten sam osobnik, zapędził się na osiedle w Aleksandrowie Łódzkim.
– Mogą być to młode łosie odgonione przez klępy, które są w następnej ciąży. Młode wyruszają wtedy w drogę w poszukiwaniu nowych terenów – wyjaśnia Kamil Polański.Do łódzkich siedzib zaglądają coraz odważniejsze wszędobylskie dziki z Lasu Łagiewnickiego, uroczyska Lublinek i rejonu ul. Chocianowickiej. Ich populacja rośnie z roku na rok, a przedstawiciele wypuszczają się w teren. Locha z ośmioma warchlakami przemierzała rondo Solidarności i ominąwszy kościół św. Teresy udała się w kierunku pobliskiego parku. Inne dziki były widziane na Górniaku, na Radogoszczu, na ul. Drewnowskiej pod wiaduktem, w kompleksie leśnym za szpitalem psychiatrycznym przy ul. Aleksandrowskiej i przy basenie Wodny Raj przy ul. Wiernej Rzeki. Nie tak dawno dwa dziki przez kilka dni rezydowały na terenie dawnej drukarni w rejonie ul. Ciesielskiej i ul. Zgierskiej.
Stada dzików często przychodzą na przystanki autobusowe w Lesie Łagiewnickim. Oczekują, że ludzie dadzą im jedzenie.
– Niestety, zachęca się zwierzęta do takich zachowań. Widziałem, jak na ścieżce rowerowej na ul. Wycieczkowej matka dała siedzącemu w wózku dziecku kawałek ciastka, aby nakarmiło nim dzika. Sama odeszła parę metrów, żeby synowi zrobić zdjęcie. A gdy ludziom zwraca się uwagę, że dokarmianie może skończyć się źle, jeszcze się obrażają – mówi Kamil Polański.
Ekspansja do miast trwa, bo człowiek powiększając je o kolejne osiedla i ulice zabiera zwierzętom ich tereny. Do tego rozbudowująca się wokół Łodzi sieć dróg nie ułatwia im migracji. Ale miasto to także atrakcyjne miejsce ze śmietnikami pełnymi łatwego do zdobycia jedzenia.Giną pod kołami
Niestety, wiele zwierząt traci życie pod kołami samochodów. Tak giną sarny, które wbiegają na drogi na obrzeżach Łodzi. W ubiegłym roku leśnictwo miejskie odnotowało 111 kolizji, w których sarny zostały potrącone. Podejrzewa, że drugie tyle nie jest nigdzie zgłaszane.
Widok przemykającego między blokami lisa już praktycznie nikogo nie dziwi. Kamil Polański wezwany przez działkowca zabrał z jego altanki śpiącego w niej rudzielca.
– Gdy jechałam ul. Maratońską, lis przebiegł przez jezdnię tuż przed maską samochodu – mówi Agnieszka Jodłowska, mieszkanka Retkini, która z okien swego mieszkania w wieżowcu przy al. Wyszyńskiego ogląda też polujące pustułki, a podczas spacerów na polach i łąkach przy ul. Juszczakiewicza kicające zające i żerujące bażanty.
W Łodzi na stałe osiadły kaczki krzyżówki, które nie dość, że przychodzą na osiedla, na których nie ma zbiorników wodnych, to jeszcze budują gniazda na balkonach.

fot. maciej stanik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany