Lekcje do wieczora - nie będzie czasu na zajęcia dodatkowe, wciąż brakuje nauczycieli - oto "efekt podwójnego rocznika"

– Mamy namacalny efekt wejścia podwójnego rocznika do szkół średnich – mówi Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi. – To też pokazuje, że szkoły nie są z gumy, i że niestety w takich godzinach zajęcia będą musiały się odbywać. To są oczywiście pierwsze plany lekcji, które ulegną zmianie i w październiku może to wyglądać trochę lepiej, ale i tak będą szkoły, gdzie zajęcia będą się kończyć po godzinie 16 czy 17.

– Mam nadzieję, że w ciągu miesiąca nastąpi korekta tego planu - mówi Janusz Bęben, dyrektor Technikum nr 3, gdzie w tym roku chodzi 600 uczniów, a podwójny rocznik wypełnił aż 10 klas pierwszych. – Lekcje będą się odbywać również w naszej nowej siedzibie – w budynku odziedziczonym po Gimnazjum nr 5 przy ul. Sienkiewicza. Poszukuję jeszcze nauczycieli np. przedsiębiorczości, logistyki, informatyki na niepełne etaty.

Problem skompletowania kadry pedagogicznej dotyczy wszystkich typów szkół w Łodzi – brakuje jeszcze około 100 nauczycieli. Szkoły podstawowe poszukują lektorów języków obcych, ale także nauczycieli wspierających do kształcenia zintegrowanego i specjalnego, a szkoły zawodowe – nauczycieli fachowców do kształcenia w różnych specjalnościach.

– Plan zajęć do późnych godzin odbije się na jakości kształcenia i eliminuje możliwość prowadzenia zajęć dodatkowych – zwraca uwagę Sylwester Pawłowski, przewodniczący komisji edukacji rady miejskiej. - Wcześniej szkoły mogły prowadzić koła zainteresowań, rozwijać umiejętności dzieci i młodzieży, dzisiaj jest to praktycznie niemożliwe. I jeszcze jedno – ten stan będzie towarzyszył nam nie tylko w roku szkolnym 2019/20, ale jeszcze przeniesie się na kolejne lata. To jest prawdziwe oblicze reformy rządu PiS.