Skrzyżowanie Legionów i Gdańskiej niepotrzebnie zostało zamknięte.
Łodzianie pytają, czy konieczne było zamykanie ulicy Legionów oraz jej skrzyżowania z Gdańską już teraz, skoro po kilku dniach prowadzenia demontażu torowiska tramwajowego prace zostały wstrzymane. Zamknięcie tego skrzyżowania bardzo utrudniło dojazd do Manufaktury, która akurat teraz, w okresie przedświątecznym cieszy się dużym zainteresowaniem i wiele osób chce tu dojechać swoim autem. Niestety, jest to bardzo trudne, bo jedna z popularnych dróg dojazdowych - ulica Gdańska, została zamknięta.
Miałoby to jakiś sens, gdyby rzeczywiście na skrzyżowaniu toczyły się jakieś prace. Ale tak nie jest. Po kilku pierwszych dniach, podczas których wykonawca zabrał się za usuwanie starych torów tramwajowych pomiędzy Gdańską i Cmentarną, spadł śnieg i prace się zatrzymały. Jest mało prawdopodobne, żeby podczas zimowej aury były one kontynuowane. Czy nie bardziej logiczne byłoby zamknięcie ulicy i ruchliwego skrzyżowania wiosną?
Urzędnicy odpowiedzialni za inwestycje drogowe twierdzą, że wymogiem umowy podpisanej z wykonawcą było przekazanie mu całego placu budowy, a to z kolei oznaczało konieczność wyłączenia go użytkowania. Nie spodziewano się także tak srogiej zimy, a gdyby jej nie było, wykonawca mógłby prowadzić swoje prace bez przeszkód.