Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia - Omonia 0:2. Koniec marzeń o Lidze Mistrzów. Drużyna z Cypru lepsza od legionistów [RELACJA, ZDJĘCIA]

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
26.08.2020 warszawa legia warszawa - omonia nikozjan/z fot. adam jankowski / polska press
26.08.2020 warszawa legia warszawa - omonia nikozjan/z fot. adam jankowski / polska press brak
Legia Warszawa przegrała 0:2 z Omonią Nikozja w II rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Wojskowi od 56. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Igora Lewczuka. Obie bramki stracili w dogrywce.

- Przed nami jeden mecz, który rozstrzygnie kwestię awansu. Nie wolno nam popełnić prostych błędów. W przeciwieństwie do spotkań ligowych tu nie będzie miejsca na to, by się poprawić. Omonia to inny poziom jakości niż nasz poprzedni rywal, Linfield FC. To doświadczona drużyna, która nie da się łatwo zepchnąć do obrony. Dobrze znam trenera Henninga Berga, obserwowałem go kiedy prowadził Legię. Byłem wtedy w drugiej drużynie i miałem okazję z bliska przyjrzeć się jego pracy. Jego rękę widać w Omonii. To bardzo dobrze przygotowany zespół, nic nie dzieje się tam przez przypadek. Nie spodziewam się hurraoptymizmu z ich strony. Zapewne będą czekać na kontrataki - podkreślał przed środowym spotkaniem Aleksandar Vuković.

- Musimy uważać na wiele rzeczy. Jeśli chcemy osiągnąć korzystny rezultat, musimy zagrać na naszym najlepszym poziomie, a może nawet jeszcze lepiej. Legia to zespół wyżej notowany od nas. Ten mecz będzie znakomitym testem. Omonia długo czekała na rywalizację w europejskich pucharach. Z pracy w Warszawie mam świetnie wspomnienia. Powrót na ten stadion będzie dla mnie czymś wyjątkowym - dodał Henning Berg, trener Legii od grudnia 2013 do października 2015 r.

ZOBACZ TEŻ:

Zgodnie z wytycznymi UEFA mecz odbył się bez udziału publiczności. Obie drużyny ostatnie spotkania rozegrały w sobotę, Legia pokonała 2:1 Raków Częstochowa, a Omonia zremisowała 2:2 z Pafos. Berg oszczędzał jednak siły kilku zawodników na mecz w Warszawie, w wyjściowej jedenastce dokonał pięciu zmian. Vuković tylko jednej - na lewej obronie Luisa Rochę zastąpił Filip Mladenović.

LEGIA WARSZAWA OMONIA NIKOZJA 26.08.2020 ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU:

Zgodnie z przewidywaniami, żadna z drużyn nie poszła od początku na wymianę ciosów. Było za to sporo nerwowości i błędów, zwłaszcza po stronie Cypryjczyków. Gorąco w ich polu karnym robiło się choćby po sytuacjach Tomasa Pekharta, Macieja Rosołka i Waleriana Gwilii, ale legionistom brakowało skuteczności. Goście również kilka razy groźnie skontrowali. Najlepszą okazję zmarnował Eric Bautheac, który miał sporo miejsca, ale uderzył wysoko nad poprzeczką.

ZOBACZ TEŻ:

Po przerwie obie drużyny zaryzykowały nieco bardziej. Co chwilę to pod jedną, to pod drugą bramką robiło się niebezpiecznie. Bardzo blisko szczęścia legioniści byli w 54. minucie. Po dośrodkowaniu Domagoja Antolicia z rzutu rożnego i strzale Pekharta piłka trafiła w słupek. Kilka minut później gospodarze grali w osłabieniu po tym, jak drugą żółtą kartkę za faul dostał Igor Lewczuk.

Grająca w osłabieniu Legia oddała inicjatywę gościom. Cypryjczycy pod względem piłkarskim jednak nie zachwycali. W okolicach pola karnego często odbijali się od twardej defensywy Wojskowych. Po jednym z rzutów rożnych trafili jednak w poprzeczkę, a później nikt nie zamknął podania, które przeszło wzdłuż linii bramkowej. Gospodarze odpowiedzieli strzałami Jose Kante i Mladenovicia, ale po chwili umiejętnościami znów razy musiał wykazać się Artur Boruc.

W końcówce emocji nie brakowało, za to klarownych sytuacji strzeleckich już tak. Omonia nie potrafiła wykorzystać gry w przewadze, legioniści kilka razy urwali się rywalom, ale wykończenie akcji szło im słabo. Po 90 minutach (i trzech doliczonych) na tablicy wyników nadal było 0:0.

ZOBACZ TEŻ:

Dogrywka zaczęła się dla drużyny Vukovicia koszmarnie. Po stracie piłki przez Mladenovicia piłkę przejął Ernest Asante, którego w polu karnym sfaulował Artur Jędrzejczyk. Jedenastkę na gola zamienił Jordi Gomez.

Po utracie bramki legioniści ruszyli do ataku. Długo zamykali gości na własnej połowie, a nawet polu karnym. Zupełnie nic z tego jednak nie wynikało. Żadnego zagrożenia nie stwarzały miękkie dośrodkowania Mladenovicia. Z pozostałymi podaniami grający ofiarnie (i na granicy przepisów, na co pozwalał belgijski sędzia Nathan Verboomen) sobie radzili.

LEGIA WARSZAWA OMONIA NIKOZJA 26.08.2020 ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU:

Druga część dogrywki znów przyniosła szybką bramkę dla Omonii. Tym razem dośrodkowanie z prawej strony wykorzystał Thiago. Sytuacja Legii z bardzo złej stała się wręcz beznadziejna. Minuty uciekały, a w cud przestali wierzyć chyba nawet najbardziej optymistycznie nastawieni fani klubu z Łazienkowskiej. Dramatycznego zwrotu akcji nie było. Legia przegrała 0:2 i w Lidze Mistrzów w tym sezonie nie zagra. Na pocieszenie wystąpi jeszcze w eliminacjach do Ligi Europy. Oby z lepszym skutkiem niż z rywalem z Cypru...

Trwa głosowanie...

Czy Legia Warszawa awansuje do fazy grupowej Ligi Mistrzów?

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Legia - Omonia 0:2. Koniec marzeń o Lidze Mistrzów. Drużyna z Cypru lepsza od legionistów [RELACJA, ZDJĘCIA] - Sportowy24

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany