Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legenda ŁKS Grzegorz Krysiak: Potrzeba ludzi z charakterem

(bart)
Grzegorz Krysiak walczył na murawie w koszulce ŁKS
Grzegorz Krysiak walczył na murawie w koszulce ŁKS paweł łacheta
Chyba nawet najmłodszym kibicom ŁKS nie trzeba przedstawiać Grzegorza Krysiaka. Ten wszechstronny zawodnik przez wiele lat reprezentował barwy klubu z al. Unii, w sezonie 1997/1998 zdobywając drugi, jak dotąd ostatni, tytuł mistrza Polski.

Krysiak był jednym z największych ulubieńców kibiców ŁKS, którzy wielokrotnie skandowali na ,,Galerze’’ jego nazwisko. Trudno się temu dziwić, wszak zawsze dawał z siebie nawet więcej niż mógł i był jednym z najbardziej walecznych piłkarzy biało-czerwono-białych.
Boli pana serce, kiedy obserwuje pan, co się dzieje obecnie z ŁKS?
Grzegorz Krysiak: - Jasne, że tak, chyba dla nikogo nie powinno być żadną niespodzianką. To, co się w ostatnio dzieje z futbolem w ŁKS, może chyba każdego sympatyka tego klubu przyprawić o potężny ból głowy. Jednak nie ma sensu dyskutować z faktami. Jest, jak jest i trzeba po męsku przyjąć to ,,na klatę’’.
Czy to oznacza, że jest pan zadowolony, iż drużyna może zacząć nowy sezon np. dopiero w IV lidze?
- Tego nie powiedziałem. Jednak taka jest rzeczywistość. Liczę, że ludzie działający obecnie w ŁKS przede wszystkim będą mierzyć siły na zamiary. Oby raz na zawsze skończyło się życie ponad stan. To absolutnie podstawowy warunek . Szkoda, że w klubie nie działa już Antoni Ptak, który dał się kiedyś poznać, jako wzorcowy gospodarz. Nowej drużynie potrzeba ludzi z charakterem. Bez tego nie wyrwie się punktów w niższej lidze.
Nie wierzy więc pan w stopniowy powrót do ekstraklasy przy udziale wyłącznie zdolnej młodzieży?
- To mało realne. Pomoc doświadczonych graczy jest niezbędna. Trzeba tylko umiejętnie dokonać selekcji. Gdyby to ode mnie zależało, ustaliłbym motywacyjny system wynagradzania, nie płaciłbym za samo pojawienie się na murawie. Po prostu trzeba zasuwać.
Pan nie chciałby pomóc?
- Nikt ostatnio do mnie nie dzwonił. Ale komu, jak komu, ale ŁKS zawsze będę służył dobrą radą. Już nie na boisku, ale poza nim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany