Lądowanie kpt. Wrony. Jest pozew zbiorowy

Pasażerowie tego lotu chcą odszkodowania za urazy fizyczne i psychiczne.

W imieniu grupy ponad 90 pasażerów o pieniądze walczą międzynarodowe kancelarie, m.in. z USA i Wielkiej Brytanii. Prawnicy pozwali firmę konserwacyjną oraz producenta maszyny.

Zdaniem prawników domagający się odszkodowania pasażerowie doświadczają do dziś zespołu stresu pourazowego i boją się latania.

Kancelarie reprezentujące powodów występowały ostatnio z podobnymi roszczeniami przeciwko Boeingowi oraz producentowi silnika Rolls Royce w imieniu 65 pasażerów oraz załogi samolotu boeing 777 biorących udział w locie 038 British Airways, który w styczniu 2008 roku zakończył się wypadkiem w trakcie próby lądowania na londyńskim lotnisku Heathrow.

"Oświadczenie tymczasowe"

Wyłączenie bezpiecznika uznano za najbardziej prawdopodobną przyczynę kłopotów z lądowaniem boeinga 767 w Warszawie. Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych opublikowała "oświadczenie tymczasowe" w sprawie awaryjnego lądowania kpt. Tadeusza Wrony.

Komisja już w ubiegłym roku stwierdziła, że system hydrauliczny nie zadziałał, bo przez uszkodzony przewód wyciekł płyn. Już podczas wstępnej inspekcji samolotu specjaliści z PKBWL stwierdzili, że wyłączony był bezpiecznik, który odpowiadał m.in. za elektryczne wypuszczanie podwozia.

W opublikowanym oświadczeniu tymczasowym komisja stwierdziła, że przypadkowe wyciągnięcie bezpiecznika jest bardzo trudne, ale możliwe. "Komisja nie wykluczyła zaistnienia takiej sytuacji" - napisano w oświadczeniu.

Komisja stwierdziła również szereg błędów w listach kontrolnych, załoga nie miała m.in. instrukcji, jak postępować w przypadku, gdy podwozie całkowicie się nie wysunie.

W tej sprawie oświadczenie przedstawia propozycje zaleceń skierowanych do firmy Boeing i PLL Lot.