Ktoś zastrzelił kota z wiatrówki? Znaleziono go martwego. Wyznaczono nagrodę za wskazanie sprawcy [ZDJĘCIA]

W Łasku działa legalne skupisko kotów wolnożyjących. 12 kotami opiekują się lokatorki pobliskiego bloku. Zarówno one jak i koty są zarejestrowane w Urzędzie Miejskim w Łasku. Do jednej z fundacji wpłynęło zgłoszenie od łaskowianki, która otrzymała rozpaczliwy apel od zapłakanej opiekunki kotów.

- Ktoś zaczyna im tam na złość robić, część budek porozwalał, powyrzucał z nich kocyki, jedzenie wyrzucił, strzelał podobno z wiatrówki, koty pouciekały. Teraz te panie chodzą szukają, część kotów przychodzi, ale nie wszystkie. Opiekunki płaczą, bo na emeryturze to było ich zajęcie, prześcigały się w pomysłach żeby te koty miały dobrze - poinformowała Fundację Zwierząt Skrzywdzonych Bernardyn.

Jeden kot nie przeżył.
- Po południu słyszałam strzały. Sąsiedzi też. Jeden kot nie przychodził na karmienie. Sąsiad powiedział mi, że widział go martwego na trawniku, a gospodarz widział go w koszu na śmieci. Do tej pory nie wrócił. Podejrzewamy, że ktoś go zastrzelił z wiatrówki - mówi jedna z opiekunek. - Miski z jedzeniem pod blokiem zostały porozrzucane, posłanie jednego z kotów także, a poduszka wisiała na krzaku. Teraz koty boją się zbliżać do tego miejsca.

Kilka miesięcy temat fundacja objęła opieką to miejsce. 7 na 11 kotów zostało wykastrowanych i wysterylizowanych. Dostarczali im jedzenie, sponsorowali kastrację i sterylizację. Opiekunki także przygotowywały kotom jedzenie. W Łasku zorganizowały im także tzw. koci domek, którego lokalizacji nie chcą zdradzać w obawie przed zniszczeniem. Koty mają tam murowany domek i drugi mniejszy. Są one ocieplone.

- Wyznaczamy nagrodę 500 zł a wskazanie sprawców tej idiotycznej zabawy. Zgłaszać informację o wandalach będzie można bezpośrednio na komendę policji w Łasku, do urzędu miasta w Łasku lub do naszej fundacji - mówi Ewa Jarosławska z fundacji Bernardyn.

100 zł do nagrody dorzucił anonimowy mieszkaniec Łasku.

W gminie Łask działa programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt, który obejmuje m.in. opiekę nad kotami wolnożyjącymi i rejestrację ich skupisk, sterylizację/kastrację, zakup karmy. Strzelanie do kotów z wiatrówki to znęcanie się nad zwierzętami, za które grozić może nawet kilka lat więzienia. Wiosną tego roku kary za takie czyny zostały zaostrzone w myśl ustawy o ochronie zwierząt.

Zobacz też: Tak łódzcy strażnicy obezwładniają bandytę paralizatorem