Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto będzie umierał za Widzew? Dziś pierwszy sparing łodzian

pas
Tylko ludzie, którzy wiosną będą chcieli umierać na boisku za Widzew, powinni dostać szansę grania od trenera Artura Skowronka.

Tylko walka od pierwszej do ostatniej minuty, o każdy milimetr boiska, daje nadzieję na sukcesy w rundzie rewanżowej i przybliża zespół od wyznaczonego celu – uratowania się przed degradacją.
Miejmy nadzieję, że dzisiejszym, premierowym sparingu z Lechią Gdańsk w Grodzisku Wielkopolskim o godz. 13 łodzianie nie przejdą obok meczu, tylko zrobią wszystko, żeby pokazać się nowemu szkoleniowcowi z jak najlepszej strony.
– Patrząc z perspektywy piłkarza, Widzew był zawsze dla mnie marką – mówi dla widzew pl pierwszy nowy piłkarz klubu – Marcin Kikut. Taka dewiza powinna przyświecać wszystkim piłkarzom broniącym barw zespołu.
Jesienią tak nie było. Barw łódzkiego teamu broniło 28 piłkarzy, w tym 12 obcokrajowców (to ligowy rekord). Niestety, ilość nie przekładała się na jakość.
Dla wielu zagranicznych graczy Widzew to tylko przystanek w karierze, epizod i to wszystko. Żadnych wielkich sentymentów, emocji, zawodowe (?) podejście oparte na czystej kalkulacji – za ile, na jak długo, czy warto. Nic osobistego.
Efekty są aż nadto widoczne – słaba gra i ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Właściwie tylko do dwóch obcokrajowców nie można mieć większych pretensji – Veljko Batrovicia i Eduradsa Visnakovsa. O tym musi pamiętać Artur Skowronek, gdy zacznie tworzyć ligową jedenastkę.
Na pewno w dzisiejszym meczu zabraknie wracających do zdrowia po urazach Jonathana De Amo Pereza i Jakuba Bartkowskiego. Perez ma wystąpić w następnym kontrolnym spotkaniu 15 stycznia przeciwko Cracovii. Nie zagra także Alex Bruno, który jeszcze nie wrócił do Łodzi z Brazylii.
Szansę pokazania się będą mieli dwaj testowani zawodnicy Piotr Gurzęda i Adrian Pietrowski. Podobno żadnej inny nowy zawodnik nie pojawi się w Grodzisku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany