Choć rywali naszych fighterów łączy jeden cel - zwycięstwo - to jednak sporo też ich dzieli. Sean "Big Sexy" McCorkle, który stanie naprzeciwko Pudzianowskiego, to zawodnik doświadczony i opanowany, któremu nie brakuje pewności siebie.
O Pudzianowskim "Big Sexy" wypowiada się jednak z szacunkiem. - Widziałem wiele walk z udziałem Mariusza. Oglądałem też zawody strongman. Wierzcie mi lub nie - osobiście jestem jego wielkim fanem - mówi na łamach oficjalnej strony federacji KSW McCorkle. - To będzie pierwsza walka w mojej karierze, w której mam pewność, że rywal jest silniejszy ode mnie - dodaje.
Mimo wszystko bardziej elektryzujące powinno być starcie Mameda Chalidowa z Melvinem Manhoefem. Pojedynek tych zawodników pierwotnie miał odbyć się w grudniu ubiegłego roku. Wtedy jednak nie doszedł do skutku. Holender przed walką nabawił się bowiem kontuzji. Teraz jednak nic nie powinno stanąć na przeszkodzie, by zawodnicy zmierzyli się ze sobą w ringu. Co więcej, temperatura przed tym pojedynkiem jest coraz wyższa. Dzieje się tak głównie za sprawą Holendra.
KSW 23 w ERGO ARENIE. Gdzie i za ile zobaczyć walkę ONLINE?
Manhoef to zawodnik, którego najmocniejszą stroną jest stójka. W tym właśnie może upatrywać swojej szansy w starciu z Chalidowem. Co więcej, Polak otwarcie zapowiada, że nie sprowadzi szybko walki do parteru. Tym samym zamierza udowodnić, że w żaden sposób nie obawia się swojego rywala.
- Wielu zawodników zapowiadało szumnie, że zamierza ze mną walczyć w stójce i wymieniać ciosy. Jeśli Mamed mówi, że tak zrobi, trzymam go za słowo, bo w przeciwnym razie będzie takim samym tchórzem jak inni - mówi bez ogródek Manhoef na łamach oficjalnej strony KSW.
Polak czy Holender? Jedno jest pewne - zwycięstwo któregokolwiek z tych fighterów nie będzie niespodzianką. - Pytanie, które należy postawić, nie zaczyna się od "czy", tylko od "jak szybko" wygram tę walkę. Będę nową gwiazdą w Polsce - mówi pewny siebie rywal Chalidowa.
Nasz zawodnik z kolei wydaje się być maksymalnie skoncentrowany na przygotowaniach i stroni od medialnej potyczki na słowa. - To co Bóg da, to da. Mam nadzieję, że będzie to zwycięstwo - puentuje.
Mimo wszystko, o Chalidowa polscy fani powinni być spokojni. Polak pochodzenia czeczeńskiego już niejednokrotnie udowadniał, że wygrywać potrafi. Co więcej, z reguły jego zwycięstwa były bardzo spektakularne. Przede wszystkim Chalidow to wirtuoz techniki. Dźwignie i walka w parterze nie mają dla niego tajemnic.
O tym, czy polscy sympatycy sportów walki po raz kolejny będą mieli okazję świętować sukcesy swoich ulubieńców, przekonamy się już w sobotę. Początek gali o godz. 20. W dalszym ciągu Cyfrowy Polsat udostępnia kody do usługi Pay-Per-View w cenie 40 złotych.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?