18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Rutkowski o matce Madzi z Sosnowca: To potwór!

Edward Mazurkow
.
. Paweł Łacheta i Janusz Kubik
O 22-letniej Katarzynie W. z Sosnowca, podejrzanej o zamordowanie swojej sześciomiesięcznej córki Madzi, rozmawiamy z Krzysztofem Rutkowskim, właścicielem biura detektywistycznego w Łodzi.

"Express Ilustrowany": Prokuratura przedstawiła Katarzynie W., matce małej Madzi, zarzut zabójstwa córki. Kobieta została aresztowana. Przewidywał pan taki rozwój wypadków?

Policja w Sosnowcu: znaleziono zwłoki dziewczynki. To ciało poszukiwanej Madzi (zdjęcia)

Poszukiwana Madzia z Sosnowca nie żyje. Matka upozorowała porwanie! (aktual.)

Rodzice tragicznie zmarłej Madzi z Sosnowca zamierzają się przeprowadzić
Rodzice Madzi zamieszkali w Łodzi [film, galeria zdjęć]
Zaginęła matka Madzi z Sosnowca! Zostawiła list pożegnalny [zdjęcia, nowe fakty]
To Katarzyna W. zabiła Madzię z Sosnowca. Została aresztowana [arch. FILM, zdjęcia, nowe fakty]

- Nigdy nie miałem wątpliwości, że Katarzyna W. kłamie i zataja okoliczności śmierci córki. Gdy ją pierwszy raz zobaczyłem, drżała, nie patrzyła mi w oczy i była wystraszona. Po 15 minutach rozmowy wyszła z pokoju. Nie zgodziła się, by moi pracownicy przebywali z nią w jej mieszkaniu na wypadek, gdyby z nią i jej mężem skontaktował się rzekomy porywacz Madzi. Już cztery dni po zaginięciu Madzi jako jedną z wersji śledztwa przyjąłem, że dziewczynka zginęła z rąk własnej matki.

"EI": Brane są pod uwagę trzy hipotezy. Według pierwszej, Katarzyna W. miała udusić córeczkę. Druga zakłada, że rzuciła nią o ścianę. Trzecia natomiast, że skręciła jej kark. Która pana zdaniem jest najbardziej wiarygodna?
- Trzecia hipoteza nie wyklucza drugiej. Matka mogła najpierw rzucić Madzią, a później, gdy się okazało, że dziecko jeszcze żyje, dobić je. Sądzę, że Madzia zginęła właśnie w taki sposób. Wynika to m.in. z relacji Katarzyny W., którą udało się mi od niej wydobyć.

"EI": Dlaczego zabiła?

- Była patologicznie zazdrosna o swoją córkę. Jej mąż Bartek poświęcał Madzi więcej czasu niż jej samej. Nie mogła tego znieść. Ona z zimną krwią zaplanowała i zrealizowała zbrodnię.

"EI": Jak osobą jest Katarzyna W.?
- Ta mierząca około 165 cm wzrostu chuda szatynka jest potworem. Lubiła rozpowiadać, że jej dewizą życiową jest miłość, wiara i honor. To bzdura. Ta kobieta jest pozbawiona ludzkich uczuć. Jest bezwzględna. Obca jej jest matczyna miłość, wdzięczność i poszanowanie życia drugiego człowieka. Jest patologicznym kłamcą. Okłamywała np. swojego męża, że ukończyła liceum i studiuje w Katowicach. Ten, ślepo w niej zakochany, zawoził ją na uczelnię i po "zajęciach" przywoził do domu. Będąc już w Łodzi dostała od Bartka 700 zł, by zapłacić za prąd w ich mieszkaniu w Sosnowcu. Poszła na pocztę i wróciła z pokwitowaniem, że wpłaciła pieniądze. Po pewnym czasie elektrownia wyłączyła jednak prąd. Wtedy okazało się, że pokwitowanie zostało sfałszowane. Za pieczątkę posłużyła Katarzynie W. moneta z orzełkiem, którą wysmarowała tuszem. Za 700 zł kupiła sobie w centrum handlowym skórzane spodnie i bluzki. By z zakupów nie tłumaczyć się przed mężem, poprosiła matkę, aby wysłała do niej paczkę z tymi rzeczami. Po otrzymaniu przesyłki nowe rzeczy włożyła do pudełka i powiedziała Bartkowi, że dostała je od matki. Katarzyna W. miała ogromny wpływ na Bartka. Tak go opętała, że on sam nie kontaktował się z rodzicami. Odbywało się to zawsze w jej obecności, by mogła kontrolować jego wypowiedzi.

"EI": Czy ktoś pomagał jej w zacieraniu śladów zbrodni?
- Sądzę, że zrobiła to sama. Jej mąż przeszedł pomyślnie próbę na wykrywaczu kłamstw. Wierzę, że jest niewinny.

"EI": Katarzyna W. oskarża pana, że ją pan oszukał.

- Twierdzi, że podstępem, nielegalnie uzyskałem od niej informacje. Za dwa lub trzy tygodnie zostanie skonfrontowana ze mną w prokuraturze w Gliwicach. Wtedy jej kłamstwa wyjdą na jaw. Prokuratura śląska nie ma zastrzeżeń odnośnie moich działań w tej sprawie. Katarzynie W. przewróciło się w głowie. Poczuła się jak celebrytka. Wszystkie media zabiegały o wywiad z nią. Na jej temat została nawet napisana książka pt. "Wybaczcie mi". Jest to stek kłamstw. Sądzę, że autorka po ostatnich wydarzeniach będzie musiała zweryfikować jej treść.

"EI": Co teraz porabia mąż Katarzyny W.?
- Bartek od kilku tygodni jest w Anglii, gdzie pracuje. Będąc w Łodzi poznał dziewczynę. Utrzymuje z nią kontakt. Ja minioną niedzielę spędziłem z jego rodzicami na ich działce wspaniałe popołudnie. Są wdzięczni, że im pomagam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany