Krzysztof Rutkowski: Mam siedemnaście samochodów. Dlaczego?

Ostatnio, detektyw bez licencji opowiadał Karolinie Sobocińskiej w programie „Obgadane” o swoim życiu, przemyśleniach i oczywiście znacznym majątku.
Na pytanie dziennikarki o to, ile ma samochodów, odpowiedział: - Siedemnaście. Dlaczego mam ich nie mieć?

- Jeżeli żona kupuje mi zegarek za 150 tys. zł to dlaczego on ma być inwestycją?
- Mój ociec był milicjantem i ja wychowywałem się w komisariacie. Jako dzieciak, 8-letni chłopiec, ubierałem się bardzo chętnie w mundur harcerski, zakładałem biały pas, czapkę harcerską i to była tzw. młodzieżowa służba ruchu. Tak zaczęła się moja historia z tym, że trzeba tępić i karczować zło.

Szczególnie ten fragment rozbawił niektórych, bowiem nie jest żadną tajemnicą, że sam miał spore problemy z prawem. Był zatrzymywany przez organy ścigania i prawomocnie skazywany. Oskarżano go np. o pranie brudnych pieniędzy, wystawianie faktur za fikcyjne usługi, powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych, naruszanie praw osób trzecich poprzez wchodzenie na cudzą posiadłość, poświadczanie nieprawdy.

Choć nie posiada licencji detektywa, jest najbardziej znanym prywatnym detektywem w Polsce. Ukończył technikum rolnicze. Pracował w milicji i w ZOMO, ale był także posłem na Sejm IV kadencji.
Zagrał w filmie fabularnym „Gulczas, a jak myślisz...” (2001 r.), serialu fabularnym „Sukces” (2000) oraz w telenoweli dokumentalnej „Detektyw” (2001-2006).

Żona jest z niego bardzo dumna
- Mamy kilka mieszkań, kilka domów i jesteśmy ze sobą z szaleńczej miłości. Nie łączy nas żaden kredyt, chcę z nim być, on każdego dnia stara się być lepszym człowiekiem, jestem z niego bardzo dumna - mówi Maja Rutkowski, żona.