Krzysztof Rutkowski krytykuje działania policji po kradzieży w 600 tys. zł w Grabicy i wyznacza nagrodę za wskazanie sprawców!

Kradzież 600 tys. złotych w Grabicy. Krzysztof Rutkowski krytykuje działanie policji i wyznacza nagrodę za wskazanie sprawców.

Bulwersujący napad miał miejsce 2 sierpnia 2024 w Grabicy (pow. piotrkowski). Złodzieje po wybiciu szyby w drzwiach skradli 600 tys. złotych z mercedesa zaparkowanego przed sklepem mięsnym. Pieniądze wiozła mieszkanka gminy Grabica, która zatrzymała się na chwilę na zakupy zostawiając wypłaconą z banku gotówkę w aucie. W sprawę wytropienia sprawców przestępstwa i odzyskania zrabowanych pieniędzy poszkodowana rodzina zaangażowała Krzysztofa Rutkowskiego, który krytykuje działania policji i zarzuca opieszałość.

-Mogę potwierdzić, że piotrkowscy policjanci przyjęli zawiadomienie o kradzieży znacznej sumy pieniędzy z pojazdu zaparkowanego przed jednym ze sklepów w miejscowości Grabica, informuje asp. sztabowy Izabela Gajewska, oficer prasowy KMP w Piotrkowie. W powyższej sprawie prowadzone są czynności wykrywcze pod nadzorem prokuratury w Piotrkowie Trybunalskim. Na obecną chwilę są to czynności operacyjne, o których dla dobra śledztwa nie możemy mówić.

W poniedziałek 12 sierpnia Krzysztof Rutkowski zorganizował briefing prasowy przed budynkiem KMP w Piotrkowie, w którym skrytykował opieszałość policji podczas śledztwa dotyczącego zrabowania kwoty 600 tys. złotych w Grabicy. W spotkaniu z dziennikarzami wzięła udział Monika Woch, która wiozła pieniądze wypłacone wcześniej w jednym z piotrkowskich banków.

-To sprawa ogromnej wagi, mówił Krzysztof Rutkowski podczas briefingu przed KMP w Piotrkowie. 600 tys. złotych pozostawione przez właścicielkę w pojeździe zostało zrabowane przez bandytów dziesięć dni temu. Około godz. 11.45 koło sklepu spożywczego doszło do wybicia prawej przedniej szyby w samochodzie mercedes i zrabowania torebki z pieniędzmi. Pani [b]Monika Woch[/b] wcześniej pobrała te pieniądze z banku w Piotrkowie. Działania milicji obywatelskiej nyskami i fiatami 125p mogłyby być bardziej skuteczne za starych czasów niż teraz przy tej technologii, technice i łączności. Policja nie podjęła żadnych działań tworząc jakiekolwiek blokady na drodze przed uciekającymi sprawcami. Dzięki naszym informacjom udało się ustalić, że pojazd marki peugeot jest porzucony w miejscowości Wodzinek pomiędzy Tuszynem a Piotrkowem Trybunalskim. Samochód ten był zgłaszany praktycznie po zdarzeniu przez osobę, na której posesji pojazd porzucono. Auto było widoczne na monitoringu i gdyby policja rozesłała informacje o pojeździe do wszystkich swoich jednostek, z pewnością funkcjonariusze komendy powiatowej w Koluszkach nie zareagowaliby jak amatorzy. Policjanci kazali przetransportować auto prywatnie, na parking. Nie zostały podjęte odpowiednie działania, a w pojeździe był kluczowe dowody umowa, dowód rejestracyjny, umowa kupna-sprzedaży oraz ślady DNA i odciski palców sprawców. Co by się stało, gdyby nie Biuro Rutkowski zareagowało i nie wskazało samochodu policji?

-Monitoring dokładnie pokazał auto, które jechało za mną i stanęło wprost pod kamerami, mówi Monika Woch, której zrabowano 600 tys. złotych. Było tam widać, że jeden z pasażerów wysiadł i szedł wprost na moje auto. Nie było chwili zawahania w panu, który to zrobił, ponieważ on szedł wprost na moje auto. Policja przejechała na miejsce zdarzenia dopiero po trzech telefonach. Mój syn dostarczył nagranie z monitoringu, policja prosiła go, żeby jeździł i dopytywał, czy ktoś coś widział, czy ktoś coś wie.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie, Dorota Mrówczyńska potwierdziła naszej redakcji, że poza obszarem właściwym dla powiatu piotrkowskiego ujawniono pojazd, którym prawdopodobnie poruszali się lub mogli poruszać się sprawcy.

Biuro Rutkowski zaoferowało 10 tys. euro nagrody za wskazanie sprawcy, który dokonał brutalnej kradzieży w Grabicy. Informacje można przekazać dzwoniąc pod alarmowy nr telefonu 600 007 007. Gwarantowana jest całkowita anonimowość.