Krytyka pomysłów magistratu. Boją się o przyszłość szkół

Np. W XXIX Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Zelwerowicza wszyscy zastanawiają się, dlaczego akurat ta szkoła została wyznaczona do przyjęcia pod swój dach XXIII LO z al. Piłsudskiego.
- Działania wydziału edukacji doprowadziły do tego, że dziś XXIX LO jest szkołą niedużą, mającą 10 oddziałów - mówi jeden z absolwentów, który zamierza bronić placówki. - A to dlatego, że w ostatnich latach nabór został odgórnie ograniczony. Dlaczego? To bardzo dobre liceum, z tradycjami i oddaną kadrą.
- Rzeczywiście, mieliśmy zgodę na utworzenie tylko trzech klas pierwszych w 2011 r. i 2012 r. - potwierdza Jolanta Woźniakowska, dyrektor XXIX LO. - Choć kandydatów z tzw. pierwszej preferencji zgłosiło się na ponad cztery oddziały.
"XXIX LO było i jest w stanie funkcjonować samodzielnie. Decyzja o "dokwaterowaniu współlokatora" z pewnością przyniesie więcej szkód niż korzyści. Narazi nas przede wszystkim na utratę naszej pozycji i wiarygodności na łódzkim rynku edukacyjnym" - napisali m.in. w specjalnym oświadczeniu obrońcy XXIX LO.
Zaniepokojony jest także Włodzimierz Nowak, dyrektor Gimnazjum nr 40 z klasami OHP przy ul. Kaliskiej, które ma zostać włączone w strukturę Gimnazjum nr 46 przy ul. Krochmalnej, a część klas OHP ma funkcjonować w Gimnazjum nr 14 na Bałutach.
- Martwię się o tę młodzież, której pozbywały się inne szkoły, a tu stworzyliśmy jej optymalne warunki - mówi.