1 z 4
Następne
Krwawa zbrodnia przy ul. Przędzalnianej. Zamordował ją, a później siebie...
Z nieoficjalnych informacji wynika, że związek 31-latka i jego starszej partnerki trwał kilka lat. Byl bardzo burzliwy - często dochodziło między nimi do sprzeczek, rozstawali się, po czym wracali do siebie. W wieczór poprzedzający zbrodnię oboje wybrali się na mecz, po którego zakończeniu ona poszła do niego...
- Znałam ich bardzo dobrze - mówi przyjaciółka zamordowanej kobiety. - Tego wieczoru on się jej oświadczył.... Był okropnie o nia zazdrosny i pewnie to było przyczyną tragedii.
36-latka osierociła dwoje nastoletnich dzieci.
Czytaj więcej na następnej stronie