Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Król złodziei wpadł w Łodzi! W 4 godziny okradł 5 łódzkich hipermarketów co najmniej dwa razy!

(em)
Moment zatrzymania Andrzeja Ś. i jego wspólniczki.
Moment zatrzymania Andrzeja Ś. i jego wspólniczki. Edward Mazurkow
„Złodziej doskonale wiedział, gdzie w hipermarketach są kamery i ustawiał się tak, by żadna go nie nagrała.”

W zasadzkę,którą policyjni wywiadowcy urządzili w minioną sobotę na parkingu przed hipermarketem przy ul. Pojezierskiej, wpadł 53-letni Andrzej Ś. z Warszawy. To jeden z najgroźniejszych złodziei sklepowych w Polsce. Jego biała toyota prius na łowickich numerach rejestracyjnych, którą poruszał się z młodszą o trzydzieści lat wspólniczką, podach była załadowana skradzionym towarem!

Andrzej Ś.,mierzący około 180 cm wzrostu, dobrze zbudowany, ostrzyżony na łyso mężczyzna, w sklepie czuł się bardzo pewnie. Doskonale wiedział, gdzie są kamery i ustawiał się do nich w taki sposób, żeby nie było widać jego twarzy i tego, co włożył do wózka. Potrafił też, niczym kameleon, zmienić w sklepie wygląd, zakładając np. okulary i wywracając na drugą stronę swoją kurtkę. Policjanci mówią, że miał prosty, ale bardzo skuteczny sposób kradzieży. Swój markowy plecak naładowany łupami zostawiał przy nieobsługiwanych kasach, a potem poniego wracał, jak po zapomnianą, pozostawioną przez przypadek rzecz. W tym czasie jego wspólniczka obserwowała ochroniarzy. Na wypadek jego wpadki, miała szybko odjechać z parkingu samochodem z „fantami”.

Jak dojechać na łódzkie cmentarze? Wszystkich Świętych Łódź, 1 listopada utrudnienia [MAPKI]
PRZYSTANEK WROCEK KUCHENNE REWOLUCJE [MENU, CENY, OPINIE]

Andrzej Ś. w minioną sobotę przed południem z partnerką, lekko rudawą 23-latką z Łodzi, najpierw wybrał się „na zakupy” do hipermarketu przy ul. Inflanckiej. Gdy zorientował się, że detektywi sklepowi depczą mu po piętach, wsiadł do auta i pojechał do hipermarketu przy ul. Pojezierskiej. Detektywi nie dali jednak za wygraną i jeden z nich ruszył zanim.

Hipermarket przy ul. Pojezierskiej 53-latek okradł dwa razy. Później na złodziejską eskapadę udał się na ul. Szparagową. Tam kilka razy okradł hipermarket i sklep budowlany. Detektyw śledzący złodzieja telefonicznie informował o tym kolegów. Ci otrzymane wiadomości przekazywali oficerowi dyżurnemu Komendy Miejskiej. Złodziej, tym razem niczego nie podejrzewając, pojechał do hipermarketu przy al. Jana Pawła II. Potem do hipermarketu przy al. Piłsudskiego. Stamtąd znów udał się na ul. Pojezierską. A tam już czekali na niego policjanci.

1 LISTOPADA 2016 CZYNNE SKLEPY OTWARTE SKLEPY W ŚWIĘTO ZMARŁYCH

Kiedy przestawić zegarki na czas zimowy 2016?

Andrzej Ś. został zatrzymany, gdy próbował odjechać. Najpierw drogę zajechał mu policyjny radiowóz na cywilnych numerach rejestracyjnych. Gdy wycofał i ostro ruszył do przodu, drogę zablokował mu oznakowany policyjny bus.

W aucie Andrzeja Ś. znaleziono aż 66 skradzionych rzeczy, m.in. markowe alkohole, spirytus, kawę, odżywki dla dzieci, klocki lego i inne artykuły. Ich wartość szacuje się naokoło 8 tys. zł! Złodziej miał też przy sobie 10 tys. zł. Ze wspólniczką został zabrany na komisariat. Tam 23-latka została przesłuchana i zwolniono ją do domu. 53-latek trafił do policyjnego aresztu.

W poniedziałek przyjechał do niego z Warszawy adwokat. Andrzej Ś. podczas przesłuchania nie przyznał się do winy i odmówił wyjaśnień.

- W tej sprawie trwa intensywne śledztwo. Analizujemy zapisy z kamer monitoringów sklepowych. Ustalamy także, jakie jeszcze okradł sklepy i gdzie trafiał skradziony towar - informuje aspirant Aneta Sobieraj z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany