Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kradną luksusowe auta na tzw. walizkę. Łupem rabusiów padł samochód za... 400 tys. zł!

(LS)
Na 400 tysięcy złotych właściciel skradzionego na terenie powiatu pabianickiego land rovera oszacował jego wartość. Od początku tego roku z terenu powiatu pabianickiego zniknęło jeszcze kilka luksusowych pojazdów. Łącznie w tym okresie z pabianickich osiedli skradziono 24 samochody.

- Nie ma dominującej marki wśród skradzionych samochodów - tłumaczy kom. Joanna Szczęsna, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach. - Zginęły pojazdy między innymi marki BMW, Audi, Mercedes, Renault. Część samochodów mieściła się w przedziale 120-400 tysięcy złotych, ale nie brakowało też samochodów o wartości 10-30 tys. złotych.

Zobacz też: Włamał się do radiowozu policji

W porównaniu z rokiem ubiegłym liczba skradzionych aut w powiecie pabianickim spadła o 7. Do końca października zeszłego roku policjanci z Pabianic zajmowali się aż 31 przestępstwami.

W tym roku funkcjonariuszom udało się odzyskać 6 pojazdów z dokonanych kradzieży, ale tylko jeden spośród tegorocznych łupów.

Jak przyznają policjanci, zmieniają się metody kradzieży - łamaki i sposoby siłowe odchodzą do lamusa. Zastępowane są przez metodę tzw. na walizkę, pozwalającą otworzyć i uruchomić auto w kilka sekund. Warunek jest jeden, samochód musi być uruchamiany w systemie bezkluczykowym (na kartę), a w taki system wyposażona jest większość samochodów luksusowych.

Jak twierdzą specjaliści, by odjechać cudzym autem uruchamianym na kartę, wystarczą dwa urządzenia radiowe (ich koszt wynosi już ok. 100 złotych). Złodzieje działają wówczas w duecie. Jedna osoba, wyposażona we wzmacniacz sygnału karty (przypominający z wyglądu walizkę), zbliża się do miejsca, gdzie przebywa właściciel auta (np. do domu) i zczytuje sygnał karty. Drugi złodziej ma przy sobie odbiornik i emiter, który oszukuje system bezpieczeństwa pojazdu. Jeśli pierwsza walizka „namierzy” kartę, złodziej po prostu wsiada do odbezpieczonego auta, uruchamia silnik i zabiera swojego kompana. Złodzieje dobrze wiedzą, że silnik samochodu nie może im zgasnąć przed dojazdem do dziupli, bo uruchomienie go po raz drugi jest niemożliwe.

Policjanci zalecają, żeby zabezpieczać kartę wkładając ją do metalowego pudełka albo zawijając w folię aluminiową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kradną luksusowe auta na tzw. walizkę. Łupem rabusiów padł samochód za... 400 tys. zł! - Express Ilustrowany

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany