Zaczęło się super. Po niecałych pięciu minutach łodzianki prowadziły 12:0. Miały inicjatywę, celnie rzucały, rywalki przyglądały się biernie temu, co się dzieje na parkiecie. Po blisko pięciu minutach poznanianki zdobyły pierwsze punkty. Widzew prowadził 18:4, także dzięki dwóm celnym rzutom za trzy punkty Drop i trzecim za dwa Harvey-Carr.
Wtedy do roboty wzięły się rywalki. Po dwóch celnych rzutach za trzy Bednarczyk rywalki doprowadziły do remisu 23:23. Łodzianki odzyskały inicjatywę. Dzięki pięciu punktom zdobytym przez Schmidt w końcówce drugiej kwarty utrzymały siedmiopunktowe prowadzenie.
Niestety, po blisko pięciu minutach trzeciej kwarty AZS doprowadził do wyrównania 47:47, a za chwilę po rzucie Marciniak wyszedł na prowadzenie. Widzew próbował bronić swojego przez rzuty za trzy punkty - niestety niecelne. Trwała zapaść łodzianek, rywalki powiększały przewagę. Niestety, trzecia kwarta to katastrofa.
Ale widzewianki nie dały za wygraną. Ruszyły do odrabiania strat. Odrobiły 10 punktów (11:1 - przez 5 minut). Potem jednak obudził się AZS i nie dał sobie odebrać zwycięstwa.
Widzew - Enea AZS Poznań 66:72
(21:14, 22:22, 4:22, 19:14)
Widzew: Harvey-Carr 19, Gertchen i Schmidt po 12, Drop 11, Paździerska 8, Scheer 4. Najwięcej dla AZS: Davis 22, Bednarczyk 16.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?