Mecze koszykarzy ŁKS pokazują, że w Łodzi brakuje koneserów, delektujących się sportowym widowiskiem, są tylko kibice (jak wszędzie na świecie), którzy chcą wielkich emocji i zwycięstw. Miarą porażki zespołu nie jest nawet dziewiąta przegrana z rzędu, ile odwrócenie się od niego tysięcy kibiców.
Koszykarze ŁKS znaleźli się w pułapce organizacyjno-finansowej słabości klubu oraz źle pomyślanych rozgrywek, w których można grać o... nic (bo nikt nie spada z ekstraklasy). Zatrudnienie dziś drogich stranieri byłoby szaleństwem. Do drużyny dołączył za to Jarosław Zyskowski jr., który do Łodzi przeniósł się ze Śląska Wrocław. 20-letni koszykarz mierzy 201 centymetrów i może grać na pozycjch 2 lub 3 (rozgrywający/rzucający).
Ci, którzy są, muszą zatem walczyć, najlepiej jak potrafią i z utęsknieniem czekać na koniec ligi. Co będzie dalej, sami chcielibyśmy wiedzieć. Ciekawe, ilu kibiców będzie na czwartkowym spotkaniu z PGE Turów Zgorzelec (godz. 19.30) trudno powiedzieć.
Po operacji jest już Michał Krajewski, który w niedzielnym meczu zerwał więzadła w kolanie. Jak twierdzą lekarze, na szczęście nie są uszkodzone więzadła poboczne i krzyżowe, ale w tym sezonie rozgrywający na pewno już nie wróci na parkiet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu