Koszykarze ŁKS w ekstraklasie!

Łodzianie wygrali rywalizację 3:2 i teraz w spotkaniach o pierwsze miejsce w I lidze zmierzą się AZS Politechniką Warszawa. Te pojedynki mają już tylko wymiar prestiżowy, bo obydwie drużyny mają zapewniony awans do ekstraklasy. Tym samy ŁKS wraca do krajowej elity po 30 latach nieobecności.

Co warte podkreślania, łodzianie przegrywali już w półfinale play-off 0:2, a jednak zdołali się podnieść i wywalczyć niezwykle cenny sukces. Bez wątpienia ogromne słowa uznania należą się Filipowi Kenigowi i Jakubowi Urbanowiczowi, którzy w 2006 roku przejęli klub, który grał w trzeciej lidze. Założyli stowarzyszenie ŁKS Koszykówka Męska. Po trzech sezonach spędzonych w I lidze dopięli wreszcie swego i spełniło się ich największe marzenie - czyli awans do ekstraklasy.
Oczywiście nie byłoby tego sukcesu bez trenera Piotra Zycha i wszystkich zawodników walczących w tym sezonie na pierwszoligowych parkietach.

Początek meczu toczył się przy nieznacznej przewadze zespołu z Dąbrowy Górniczej. Gospodarze prowadzili 7:4 i następnie 14:9, później jednak zerwał się do boju ŁKS, który zdobył dziewięć kolejnych punktów z rzędu iwygrywał 18:14, by zakończyć kwartę z wynikiem 19:17. Druga odsłona była bardzo wyrównana, toteż drużyny schodziły do szatni przy remisie 33:33. W trzeciej kwarcie łodzianie znów zaczęli dominować na parkiecie. Najpierw za trzy punkty trafił Krzysztof Morawiec, a następnie Krzysztof Sulima i Bartłomiej Szczepaniak i ŁKS prowadził 47:39. Gospodarze nie zamierzali jednak rezygnować z walki i jeszcze przed syreną zmniejszyli prowadzenie rywali do czterech punktów.
Siedem minut przed końcem spotkania ełkaesiacy ponownie prowadzili (59:51). Później Marcin Salamonik trafił dwa osobiste, podwyższył Szczepaniak i łodzianie wygrywali 63:51. Podopieczni trenera Zycha nie pozwolili już odebrać sobie zwycięstwa i upragnionego awansu.
o MKS Dąbrowa Górnicza - ŁKS Sphinx 63:76 (17:19, 16:14, 16:20, 14:23)