Koszykarki Widzewa mają jeszcze nadzieję

Zdecydowały o tym ledwie cztery kolejki play-out. Dwie ostatnie serie, ze względu na to, że nie miały już znaczenia dla układu tabeli, zostały odwołane.
W ekstraklasie utrzymały się Pszczółka AZS UMCS Lublin oraz Chemat Basket Konin.
– Sportowy spadek boli, i to bardzo, nie można jednak wykluczyć, że nadal będziemy w ekstraklasie – mówi Ryszard Andrzejczak, prezes Widzewa. – Chodzą słuchy, że liga zostanie powiększona do 16 drużyn i spadkowicze zostaną zaproszeni do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mamy teraz trochę czasu, aby przeanalizować nasze możliwości budżetowe. W Łodzi szalenie trudno o sponsorów. Po wycofaniu się pana Skrzydlewskiego, największym dobrodziejem drużyny było miasto. Jednak ta dotacja nie wystarcza na stworzenie zespołu, który nie miałby problemów ze skuteczną walką o pozostanie w ekstraklasie. Spadły też przychody z reklam, które znajdowały się na głównych ulicach Łodzi. Nie możemy jednak załamać rąk. Trzeba robić wszystko, aby nie doszło do sytuacji, w której trzeba będzie ogłosić, że łódzki basket właśnie umarł.