Koszykarki Widzewa chcą być znacznie trudniejsze do pokonania

Na razie w zajęciach prowadzonych przez Dariusza Raczyńskiego ćwiczy dwanaście zawodniczek. Brakuje Ukrainki Daryi Zavidnej, Amerykanki Brandi Harvey-Carr oraz Wiktorii Zapart, która przechodzi badania lekarskie. Pracują inne nowe dziewczyny, czyli Adriana Kopciuch i wracająca do Widzewa Roksana Schmidt.

Przez najbliższe tygodnie zespół będzie ćwiczył na własnych obiektach (w Parku 3 Maja, hali przy ul. Małachowskiego oraz siłowni).

Na początku września odbędzie się w Łodzi pierwszy sparing z MUKS Poznań. Od 8 do 10 września widzewianki powalczą na turnieju w Ostrawie, 11 września podejmą Basket 90 Gdynia, by od 15 do 17 września zorganizować turniej dla zespołów z ekstraklasy. Sezon rozpoczną spotkaniem z Artego Bydgoszcz (22 września).

- Nie kryję, że chcemy być znacznie trudniejsi do pokonania, niż w minionym sezonie - mówi Łukasz Czuku, wiceprezes ds. koszykówki. - Wiadomo, że nie wyprzedzimy w końcowej tabeli gigantów, ale już w pojedynczych meczach możemy z nimi powalczyć. Zwłaszcza że tym razem liga nie będzie już zamknięta. Jeżeli chodzi o sprawy personalne, to prowadzimy jeszcze rozmowy z dysponującą bardzo dobrymi warunkami fizycznymi środkową z Polski, która mogłaby też grać jako skrzydłowa.

W poprzednim sezonie zespół nazywał się Cosinus Widzew. Jak będzie tym razem?

- Nie wykluczamy, że podobnie, choć są także inne opcje. Sponsor tytularny to istotna kwestia, prosimy jeszcze o trochę cierpliwości - dodaje Czuku. - Rozwija się współpraca z sekcją piłkarską, są ewidentne obopólne korzyści. Chcemy nie kolidować godzinami rozgrywania meczów, kiedy piłkarze będą występowali w Łodzi. Fani będą zadowoleni - kończy Czuku.