Założyli więc specjalistyczne, białe uniformy (które stosuje się w przypadku pojawienia się ognisk epidemii) i maski, przebadali pacjentkę i przewieźli do szpitala leczenia chorób zakaźnych. Podczas transportu pacjentka przebywała w specjalnym namiocie. Po zakończeniu interwencji karetka została dokładnie zdezynfekowana.
Czytaj na kolejnych slajdach
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Amerykanka miała kontakt z osobami wracającymi z chińskiego Wuhanu. Przebywała z nimi na pokładzie samolotu wracającego z Dubaju do Polski. Dwa tygodnie temu Amerykanka była w Chinach i przebywała z osobami, które były w prowincji, gdzie wystąpiło najwięcej zakażeń. Do Łodzi przyjechała w niedzielę. W hotelu mieszkała w pojedynczym pokoju. Od momentu hospitalizowania Amerykanki, jest on zamknięty.
Czytaj na kolejnych slajdach
Pozostali pasażerowie samolotu pozostają w kontakcie ze służbami medycznymi. Sprawę monitoruje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Łodzi.
Czytaj na kolejnych slajdach
Koronawirus z Chin 2019-nCoV zbiera śmiertelne żniwo. W szybkim tempie rośnie też liczba zakażonych. Z powodu zakażenia tym na świecie zmarło już 130 osób. Zarażonych nim jest już 6 tysięcy osób. Wielu jest w stanie krytycznym. Według ekspertów okres inkubacji wirusa wynosi do dwóch tygodni, a jedna chora osoba zaraża przeciętnie 2-3 inne. Oznacza to, że chorych jest prawdopodobnie dużo więcej. Wirus ma objawy podobne do grypy...
- Prędzej czy później koronawirus pojawi się w Polsce - powiedział Łukasz Szumowski, minister zdrowia.- Ważne, żebyśmy byli na to przygotowani.