Koronawirus w Łodzi. Odwołane wesela, 18-stki, chrzciny, nie odbywają się stypy
Stan zagrożenia epidemicznego boleśnie dotyka gastronomię. Zamknąć drzwi zmuszone były nie tylko restauracje, pizzerie, bistra i kawiarnie. Zamiera też cała branża tzw. gastronomii eventowej, czyli lokale organizujące przyjęcia weselne, urodzinowe, imieninowe, chrzciny czy nawet konsolacje.
- Wszystkie zorganizowane imprezy zaplanowane w naszych lokalach na ten tydzień są odwołane - mówi znany łódzki restaurator Grzegorz Zieliński. - W większości przypadków zainteresowani proszą o przełożenie ich na inny termin, najchętniej na lipiec.
- Akurat nie mieliśmy zaplanowanych żadnych imprez na marzec, zrobiliśmy sobie w tym czasie urlop. Jednak kilka przyjęć weselnych planowanych na 4, 12 i 18 kwietnia zostało już odwołanych. Mamy też kilka małych przyjęć zaplanowanych na kwiecień. Tych nikt jeszcze nie odwołuje, ale czekamy - przyznaje Andrzej Muchewicz, współwłaściciel Domu Weselnego „Amadeusz”. - Wszystkim klientom proponujemy przełożenie imprez na późniejsze terminy. Jakoś je znajdujemy, ale jeśli ta sytuacja potrwa dłużej... Przyjęć komunijnych na razie nikt nie odwołuje, ale kto wie, co będzie działo się w maju?
- Wszystkie najbliższe imprezy są odwołane. Wesela staramy się przekładać. 18 kwietnia mieliśmy gościć 70 osób. Już wiadomo, że to przyjęcie się nie odbędzie. Para młoda chce przesunąć ślub na listopad. Załamanie rynku jest potworne - przyznaje Mariusz Mańczek, którą wraz z żoną prowadzi salę bankietową „Siedem życzeń” na Retkini. - Narzeczeni do nas dzwonią i mówią, że ich najbliżsi nie bardzo garną się do wspólnego biesiadowania w tym czasie. Kto tylko może, chce zmienić termin ślubu i ślubnego przyjęcia. To samo z chrzcinami.
O INNYCH LOKALACH - CZYTAJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE