Pobrano 140 wymazów od pacjentów, personelu z oddziału i osób, które mogły mieć kontakt z zakażonymi. Uzyskano 23 wyniki pozytywne. Zakażeni to 15 pacjentów i 8 osob z personelu medycznego pracującego na oddziale. Zakażeni chorzy zostali na oddziale, a personel jest w kwarantannie. W kwarantannie jest także pozostałych 30 pacjentów. Kolejny problem jest taki, że zakażony personel pracował w szpitalach MSW, Bonifratrów, CZMP i Koperniku. W tych placówkach trzeba będzie badać personel i pacjentów.
Czytaj na kolejnym slajdzie
O tym, że na oddziale są osoby zakażone koronawirusem personel dowiedział się, gdy dwóm pacjentom, którzy mieli być przewiezieni na leczenie do innych placówek wykonano testy w kierunku koronawirusa.
Chodzi o pacjenta, który był w trakcie diagnostyki onkologicznej oraz chorego czekającego na wszczepienie rozrusznika. Testów na obecność koronawirusa zażyczyły sobie placówki, które miały specjalistycznie leczyć tych pacjentów. 15 chorych pogotowie przewiozło wczoraj do szpitala jednoimiennego w Zgierzu.
Czytaj ma kolejnym slajdzie
Pozostałych 30 pacjentów tego oddziału, którzy na razie mają wynik ujemny, zostało umieszczonych w kwarantannie w ośrodku Porszewicach, który pełni rolę izolatorium i na oddziale chorób zakażnych w Biegańskim. Część chciała ten czas przeczekać w domu. Za kilka dni po ponownych badaniach może sie okazać, że ci pacjenci mają jednak wynik dodatni.
Zakażony personel z Jonschera jak wynika z ustaleń inspekcji sanitarnej pracował w innych łódzkich szpitalach - MSW, Koperniku, CZMP i u Bonifratrów. Wiadomo już, że tej ostatniej placówce dwie osoby z personelu mają wynik dodatni. Inspekcja sanitarna liczy się z tym, że w wymienionych szpitalach też będą dziesiątki osób, które trzeba będzie przebadać w kierunku koronawirusa i umieścić na kwarantannie.