Koronawirus u rodzica ucznia. Dyrektor wprowadza nakaz noszenia maseczek

U rodzica ucznia klas I-III Szkoły Podstawowej w Petrykozach (pow. pabianicki) wykryto koronawirusa. W trosce o dobro uczniów dyrektor szkoły wprowadziła dodatkowe środki ostrożności - nakaz zakrywania ust i nosa w przestrzeniach wspólnych (korytarze, toalety, świetlica). Jest także zakaz przyprowadzania do szkoły dzieci, które są chore.

Dyrektor prosi o zachowanie spokoju i obserwację dzieci. Sanepid zdecydował, że na razie nie trzeba zamykać szkoły i wprowadzać nauki zdalnej.

Zaskakująca jest reakcja rodziców. Pod postem szkoły pojawił się taki komentarz:

"Rozumiem szkoła zapewnia maseczki i dziecko po każdorazowym zdjęciu maseczki bezpiecznie ja wyrzuci? Dzieci zostały przeszkolone co do bezpiecznego użytkowania maseczek i będą one stosowane z zachowaniem pełnej sterylności? W innym przypadku nie widzę sensu wprowadzenia takiego wymogu i absolutnie tego nie popieram".

Dyrektor zaapelowała do rodziców. Najwyraźniej wprowadzony nakaz noszenia maseczek spotkał się z dezaprobatą większej liczy osób:

"Drodzy Rodzice, nie jest moim marzeniem utrudnianie życia szkolnego dzieciom i dorosłym.
Zakładanie maseczek w trakcie przerw, na korytarzach, w sekretariacie, bibliotece czy toalecie nie oznacza, że podczas lekcji dzieci także mają obowiązek ich noszenia.
Chodzi o przestrzeń, w której rozdzieleni na grupy wiekowe i klasy uczniowie stykają się ze sobą i zapominają o zachowaniu dystansu społecznego. Wiem, że jest to uciążliwe dla wszystkich, dla nas nauczycieli także. Ale jednocześnie moim obowiązkiem jest stosować procedury, które na pewno nie w pełni zapobiegną rozprzestrzenianiu się wirusa, ale mogą ryzyko zakażenia ograniczyć.
Umieszczona dzisiaj informacja wywołała emocje, które nie są dobrym doradcą. Mnie też zaistniała sytuacja podniosła adrenalinę, jednak w poczuciu odpowiedzialności za powierzone dzieci, staram się znaleźć rozwiązanie, które zmniejszy ryzyko ewentualnych zachorowań.Mam nadzieję, że dmucham na zimne, ale nikt - ani Państwo, ani ja, nie wiemy jak sytuacja się rozwinie.
Drodzy Rodzice, zawsze mogłam liczyć na Państwa rozsądek, wsparcie podczas pracy zdalnej, współpracę i zaufanie. Proszę, abyśmy nie stwarzali problemów, ale je wspólnie rozwiązywali. Będę Państwa na bieżąco informować o rozwoju sytuacji i proszę o zrozumienie" - napisała Bogusława Piątkowska,dyrektor szkoły.