- Pojadę na 1-2 tygodnie zająć się wnukami za miastem. Tam mamy letnisko, trzeba będzie palić w piecu, ale to i tak bezpieczniejsze niż siedzenie w mieście. A przy takiej liczbie klientów handel na razie się nie opłaca - mówi pani Danuta, która prowadzi stoisko na rynku od ponad 10 lat.
Oprócz mniejszej liczby klientów na rynkach i marketach można było zauważyć dużo więcej osób w różnego rodzaju maseczkach i rękawiczkach niż w poprzednich dniach. Większość łodzian karnie stosuje się do zasad obowiązujących podczas epidemii - pojedynczo wchodzi do osiedlowych sklepów, utrzymuje odstępy 1 - 2-metrowe w kolejkach. Także w wielu marketach wprowadzono dodatkowe zabezpieczenia przed koronawirusem np. przy wejściu do hipermarketu Auchan przy al. Jana Pawła II jest płyn antyseptyczny do dezynfekcji rąk, a zbiornik z płynem antybakteryjnym, do użycia już po umyciu rąk znajduje się przy wyjściu z toalety. Na Górniaku niektóre sklepy z mięsem zostały wyposażone w rozciągniętą przezroczystą folię, która miała chronić sprzedawców przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa drogą kropelkową. Do lady też nie można było podejść bliżej, bo dostępu broniły poustawiane na sztorc plastikowe skrzynki. Wiele sklepów wprowadziło ograniczenia liczby klientów znajdujących się w środku, np. w Biedronce przy ul. Wodnej mogło w sobotę znajdować się jednocześnie nie więcej niż 30 osób. Ochroniarz wpuszczał kolejną osobę, dopiero gdy klient opuszczał sklep. W kolejce do sklepu w południe czekało około pięciu osób.
Zmarł mężczyzna poddany kwarantannie. "Testu niestety nie doczekał":
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?