Korona-ŁKS. Ełkaesiacy naprawdę nie mają nic do stracenia, a wszystko do zyskania

Kielczanie przystąpią do tego meczu już pod wodzą nowego szkoleniowca, Macieja Bartoszka. Zanosi się więc na arcyciekawe starcie, w którym podopieczni trenera Kazimierza Moskala wcale nie są bez szans na sukces.

Spotkanie obu zespołów będzie ich dziesiątym oficjalnym meczem (wliczając mecz w Pucharze Polski). Cztery razy lepsi byli kielczanie, cztery razy łodzianie, dwukrotnie padł remis. W Kielcach ŁKS wygrał dwa razy (właśnie w PP i w sezonie 2011/2012). Również w ostatnim starciu, jesienią na stadionie przy al. Unii, zwyciężyli ełkaesiacy (4:1).

Przypomnijmy, że ŁKS jest ostatni w tabeli, z dorobkiem 20 punktów. Wyprzedzają go właśnie Korona (23 pkt) oraz Arka Gdynia (25 pkt).

Zespół znad Bałtyku przegrał dzisiaj z Wisłą Płock 1:. Okazało się, że był to ostatni mecz Arki pod wodzą trenera Aleksandra Rogicia. Najprawdopodobniej zastąpi go wkrótce Leszek Ojrzyński (pracował już kiedyś w gdyńskim klubie).

- Był to mój ostatni mecz jako trenera Arki. Podjąłem tę decyzję i przekazałem ją władzom klubu już pięć dni temu, aby byli przygotowani do znalezienia rozwiązania przed meczem derbowym z Lechią Gdańsk - powiedział Rogić.