Korona - ŁKS. Czy łodzianie są w stanie wygrać drugi mecz z rzędu?

Kartki wyeliminowały z gry strzelającego ostatnio gole Samu Corrala. Kto go zastąpi: Łukasz Sekulski czy Jakub Wróbel. Coś nam mówi, że szkoleniowiec postawi na tego ostatniego, bo to inwestycja w przyszłość, w nowy sezon. Sekulski ma podobno odejść do Płocka.
Stawowy będzie z pewnością chciał utrwalać to co zadziałało w drugiej połowie meczu z Rakowem, zatem więcej zmian w wyjściowej jedenastce raczej nie dokona, ale... To on codziennie obserwuje swoich piłkarzy i wie, kto w jakiej jest aktualnie dyspozycji.
W spotkaniu z kartkowych powodów nie wystąpi trzech ważnych piłkarzy Korony, Nie zagrają: obrońcy Themistoklis Tzimopoulos i Grzegorz Szymusik oraz czeski napastnik Michał Papadopulos. Kto ich zastąpi? W ataku ma się pojawić Mateusz Sowiński, a w obronie: Adnan Kovacević i Michał Gardawski.
Obie drużyny mają swoje powody, żeby dążyć do zwycięstwa. ŁKS chce podtrzymań passę dwóch wygranych z rzędu. Korona chce przerwaę fatalną serię dziewięciu spotkań bez wygranej. Ostatni raz wygrali 31 maja, w Płocku z Wisłą 3:1. Jeśli nie pokonają ŁKS, to po raz drugi w historii klubu będą mieć serię dziesięciu meczów bez wygranej w ekstraklasie. Pierwszy raz przytrafiła się im taka seria 10 lat temu, gdy zespół prowadził Marcin Sasal.
W rW rundzie finałowej ełkaesiacy zdobyli 3 punkty (ostatnie zwycięstwo 3:2 nad Rakowem Częstochowa). Kielczanie w ostatnich sześciu meczach zgromadzili natomiast 2 punkty, na co złożyły się remisy z Arką Gdynia i Wisłą Kraków. Korona i ŁKS to zespoły, które zdobyły najmniej goli. Kielczanie trafili do siatki rywali 27 razy, ełkaesiacy są o sześć trafień lepsi od sobotniego rywala (33 gole).