Piłkarze ŁKS dobrze rozpoczęli spotkanie. Podopieczni Kibu Vicuna uzyskali dość znaczną przewagę i zepchnęli gospodarzy do głębokiej defensywy. Jednak w tym czasie brakowało klarownych sytuacji bramkowych. W ósmej minucie bardzo groźną kontrę wyprowadzili kileczanie. Kilka kiksów ełkaesiaków sprawiło, że Sierpina znalazł się niepilnowany osiem metrów od łódzkiej bramki. Zawodnik gospodarzy nie zapanował jednak nad emocjami. Zamiast spokojnie umieścić piłkę w siatce, uderzył jak z armaty i futbolówka poszybowała nad poprzeczką.
Między 12, a 15 minutą łodzianie wypracowali dwie dogodne sytuacje bramkowe, ale ani Wolski, ani Pirulo nie zdołali zdobyć bramki. Później lekką przewagę uzyskali gospodarze i w 22 minucie łodzianie mogli mówić o szczęściu, bowiem piłka po odbiciu się od nogi Sobocińskiego trafiła w słupek.
Jeszcze w pierwszej części spotkania żółtą kartkę ujrzał Maksymilian Rozwandowicz. To czwarty kartonik kapitana ełkaesiaków w tym sezonie i dlatego będzie musiał pauzować w następnym spotkaniu.
Najciekawszą akcję łodzianie przeprowadzili w 38 minucie. Pirulo doskonale podał w pole karne do wbiegającego Moreno, ale jego silny strzał trafił w słupek. Dobitka Rozwandowicza dała jedynie rzut rożny.
Także w drugiej części spotkania więcej z gry mieli łodzianie. Tuż po przerwie goście mieli kolejną dobrą sytuację, ale piłkę po strzale Wolskiego odbił bramkarz, a ta po chwili trafiła w poprzeczkę i wyszła poza boisko. W 61 minucie ŁKS powinien prowadzić. Kilka metrów od bramki Korony znalazł się Pirulo. Ełkaesiaka wymanewrował dwóch obrońców rywala, ale jego strzał zdołał odbić bramkarz gospodarzy. Niestety, w 73 minucie Korona objęła prowadzenie, a sprawę zawaliła łódzka defensywa. Szymusik wykorzystując jej bierność najpierw trafił w słupek, ale po chwili nie niepokojony przez nikogo mógł wykonać skuteczną dobitkę.
To co przez większość spotkania wydawało się niemożliwe, stało się faktem. ŁKS nie może mówić, że nie ma szczęścia. Jemu po prostu brakuje sportowej jakości, tak w defensywie, jak ofensywie. Sam Pirulo nie wygra spotkania.
Korona Kielce - ŁKS 1:0 (0:0)
1:0 - Szymusik (73)
Korona: Konrad Forenc - Grzegorz Szymusik, Piotr Malarczyk, Mario Zebić, Łukasz Sierpina - Jacek Podgórski, Marcin Szpakowski, Filipe Oliveira, Jakub Łukowski (77, Zvonimir Petrović), Jacek Kiełb (70, Adrian Danek) - Adam Frączczak (90, Mateusz Lewandowski).
ŁKS: Marek Kozioł - Mateusz Bąkowicz, Jan Sobociński, Adam Marciniak, Bartosz Szeliga (78, Adrian Klimczak) - Maciej Wolski (78, Mikkel Rygaard), Maksymilian Rozwandowicz (87, Jakub Tosik), Michał Trąbka (87, Piotr Janczukowicz), Pirulo, Javi Moreno -Stipe Jurić.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?