wr211117pr_0183.jpg
Maciej Riemer, dyrektor departamentu ekologii i klimatu łódzkiego magistratu zauważył, że z powodu szybujących w górę cen gazu zainteresowanie programami dofinansowania do wymiany pieców ostatnio zmalało. - Ludzie boją się wymienić ogrzewanie węglowe na gazowe – mówi Riemer. Jak dodaje mocno wzrosły też koszty kupna nowych pieców, co jest utrudnieniem zwłaszcza dla osób indywidualnych.
Łódź od lat prowadzi własny program wymiany pieców, w którym można otrzymać do 9 tys. zł dla lokalu, albo 50 tys. zł dla domu wielorodzinnego. Natomiast w rządowym programie Czyste Powietrze dla właścicieli domków można otrzymać 30, 37 lub nawet 69 tys. zł.
CZYTAJ DALEJ>>>
.
KR160329AK_062.jpg
Nie wiadomo dokładnie ilu mieszkańców Łódzkiego nie wymieniło jeszcze kopciuchów. Jesienią tylko w samej Łodzi liczbę takich pieców szacowano kilkadziesiąt tysięcy, a kilkanaście tysięcy w zasobach miejskich. Dokładna liczba będzie znana latem, po zakończeniu tworzenia Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Na razie z danych ogólnopolskich wynika, że prawie 14 proc. zgłaszanych budynków wciąż ogrzewanych jest najprostszymi kozami i kominkami.
CZYTAJ DALEJ>>>
.
RZE220921PD_006.jpg
Zgodnie z uchwałą antysmogową sejmiku województwa łódzkiego do końca roku z regionu powinny zniknąć wszystkie kopciuchy. Od 1 stycznia 2023 roku za ich użytkowanie ma grozić do 5 tys. zł grzywny. Potem przyjdzie kolej na inne gorsze piece: dwa lata później znikną niespełniające norm kominki, a cztery lata później kotły trzeciej i czwartej klasy.
Jednak zarząd województwa postanowił te terminy wydłużyć. Przed majówką przyjął i skierował do konsultacji społecznych projekt nowej uchwały, przedłużającej termin wymiany kopciuchów o dwa lata. O rok ma być dłuższy czas na wymianę pozostałych typów pieców.
CZYTAJ DALEJ>>>
.
EM171103GO_009.jpg
Magdalena Kamińska, rzeczniczka marszałka województwa łódzkiego wyjaśnia, że uchwała antysmogowa zakładała wymianę pieców węglowych m.in. na gazowe. - Ze względu na kryzys surowcowy wywołany wojną na Ukrainie sytuacja się zmieniła. Nie można narażać społeczeństwa na to, że wymienią źródło ogrzewania i nie będą mogli z niego korzystać. Jeśli utrzymamy terminy ci, którzy nie wymienią kotłów, będą narażeni na kary – wyjaśnia.
Jednak wojna i odcięcie rosyjskiego gazu tylko pogłębiło problem drożejących surowców energetycznych. W ciągu roku cena gazu dla odbiorców indywidualnych wzrosła o ponad połowę.
CZYTAJ DALEJ>>>
.