Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjny podział pieniędzy na sport

Jan Hofman
Ten sezon na pewno nie był udany dla siatkarek Budowlanych.
Ten sezon na pewno nie był udany dla siatkarek Budowlanych. Maciej Stanik
Gdyby serio brać podział pieniędzy na łódzki sport przygotowany przez komisję, której przewodniczyła dyrektor WS UMŁ Luiza Staszczak-Gąsiorek, wyszłoby na to, że w 2012 roku Łódź żeńską siatkówką stoi

Ten, kto zna sportowe realia miasta, uczestniczy w wydarzeniach tej dziedziny życia odbywających się w Łodzi, wie, że wcale tak nie jest. Widać jednak, że miejscy urzędnicy próbują czarować i zaklinać rzeczywistość. Poprzez finansowe wsparcie kreują własną wizję ważności danej dyscypliny.
Wypada się zatem zastanowić, czy jest to wyłącznie efekt fantastycznego wyniku sportowego, uroku siatkarek, ich seksapilu, czy też może taka sytuacja ma głębsze dno. Jeśli w rzeczywistości tak jest, to chyba warto, by sprawa została wyjaśniona na publicznym forum. Wszak gra idzie o kasę podatnika, czyli pieniądze wszystkich łodzian.
Ten sezon na pewno nie był udany dla siatkarek Budowlanych.
Tymczasem urzędnicy wprowadzają w życie przygotowany przez siebie sposób dzielenia dotacji, który powoduje, że znaczna część środowiska ma prawo być zdegustowana i czuć się spychana na margines, niedoceniona. Bez wątpienia wielu sportowców i działaczy uzna taki podział pieniędzy za policzek wymierzony przez magistrackich urzędników. Mają prawo czuć, że ich praca nie znajduje dość uznania i przez to jest niegodna finansowego wsparcia.
Po względem wysokości dotacji siatkarki Budowlanych ustępują jedynie piłkarzom Widzewa i ŁKS. Zdaniem urzędników z Piotrkowskiej 104, inne gry zespołowe nie są nawet w połowie tak ważne dla miasta, jak żeńska siatkówka.
Pewnie dla wielu osób nie będzie to zaskoczeniem. My się jednak dziwimy i liczymy, że prezydent miasta racjonalnie wyjaśni ten niebywały ukłon w stronę żeńskiej siatkówki. Czyżby kobieca i męska koszykówka, rugby (wszyscy walczą w ekstraklasie) czy główny kandydat do startu w zbliżających się igrzyskach w Londynie - lekkoatleta Adam Kszczot - byli gorsi od sympatycznych dziewcząt z ul. Górniczej? Jeśli tak, to chcielibyśmy się dowiedzieć, co pozostali łódzcy sportowcy muszą zrobić, aby mogli zostać docenieni w równym stopniu co siatkarki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany