Końska impreza dla urzędników

Oficjalna część odbyła się w Centrum Zarządzania Szlakiem w Lesie Łagiewnickim. Oprócz marszałka województwa Witolda Stępnia i dwojga jego zastępców, zjechali na imprezę przedstawiciele policji, leśnictwa i organizacji turystycznych. Nie zabrakło również Włodzimierza Fisiaka, poprzedniego marszałka województwa, który był gorącym orędownikiem powstania szlaku - sam bowiem jeździ konno.

- Łódzki Szlak Konny jest najdłuższy w Europie - mówi Witold Stępień, marszałek województwa. - Liczymy, że obok jeźdźców pojawią się na nim piechurzy i rowerzyści. Będą korzystać ze stajni, pensjonatów, hoteli, zwiedzać zabytki i rezerwaty.

Szlak budowano dwa lata. Ma 1817 km długości (1461 km to pętla zewnętrzna na terenie województwa, a 356 km - pętla wokół Łodzi). Składa się na niego m.in. 21 miejsc postojowych z wiatami i wybiegami dla koni, 103 przejścia przez drogi samochodowe i linie kolejowe, 30 Punktów Informacji i Monitorowania Turysty. Szlak łączy 200 ośrodków jeździeckich w całym województwie, w których można wypożyczać konie. Dla turystów przygotowano również serwis internetowy, mobilne aplikacje na smartfony i bezpłatnie wypożyczane urządzenia GPS.
Za to wszystko zapłacono aż... 33 mln zł (połowa funduszy to dotacja unijna). Urząd Marszałkowski będzie szlakiem zarządzać przez 5 lat (to wymóg unijny), a później ŁSK zostanie przekształcony w spółkę.