Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konina i koguty na Bałuckim Rynku. Zobacz archiwalne zdjęcia naszego fotoreportera

Janusz Kubik
Kogut lub kura pod pachą tęgiej sprzedawczyni, czy też indyk przywiązany sznurkiem do zderzaka starej Warszawy to częsty obrazek z łódzkich targowisk w czasach PRL-u. O godzinie 4-5 rano rolnicy z okolicznych wiosek, parkowali swoje pojazdy - żuki, nyski i wozy konne w pobliżu Bałuckiego Rynku.

W klatkach mieli króliki, kurczaki, indyki, a w skrzynkach jabłka i warzywa. Pod brezentem natomiast mięso z uboju, ćwiartkę świni, koninę, kaszankę i salceson. Nie narzekali na brak klientów, bo w sklepach zawsze brakowało wielu artykułów spożywczych. Targowanie, przepychanki, żarty były na porządku dziennym, bo to taki rynkowy zwyczaj wielu handlarzy. Czasami zakupy robiło się przy wtórze widzewskiej czy bałuckiej kapeli podwórkowej i małej buteleczce rozgrzewającego trunku. Handlarki ze wsi pukały do drzwi zaprzyjaźnionych gospodyń, oferując świeże jaja, mleko i pęta kiełbasy. Wyroby te przywoziły pociągami w wiklinowych koszach i walizach, targając je z dworca Łódź Kaliska.

NIEDZIELE HANDLOWE 2018
WOLNE NIEDZIELE 2018 [KALENDARZ]
Wolne niedziele w C.H. Ptak? Czy właściciele stoisk będą mogli handlować?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany