Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec procesu Mamuki K. W czwartek sąd wydał wyrok w sprawie morderstwa 28-letniej Pauliny Dynkowskiej

Lila Sayed
Lila Sayed
Rozprawy odbywały się za zamkniętymi drzwiami – na wniosek bliskich zamordowanej, którzy nie chcieli omawiania na forum publicznym drastycznych szczegółów zbrodni. W procesie Mamuka K. przyznał się do morderstwa, ale nie do gwałtu. Oskarżycielami posiłkowymi byli mama i brat 28-latki. Ich pełnomocnikiem - znany w Łodzi adwokat Bartosz Tiutiunik. Oskarżyciele domagali się dożywocia. Obroną Mamuki K. zajmowały się dwie panie mecenas z Warszawy.Czytaj więcej na następnej stronie
Rozprawy odbywały się za zamkniętymi drzwiami – na wniosek bliskich zamordowanej, którzy nie chcieli omawiania na forum publicznym drastycznych szczegółów zbrodni. W procesie Mamuka K. przyznał się do morderstwa, ale nie do gwałtu. Oskarżycielami posiłkowymi byli mama i brat 28-latki. Ich pełnomocnikiem - znany w Łodzi adwokat Bartosz Tiutiunik. Oskarżyciele domagali się dożywocia. Obroną Mamuki K. zajmowały się dwie panie mecenas z Warszawy.Czytaj więcej na następnej stronie Mirosław Malinowski
W Sądzie Okręgowym w Łodzi w czwartek (19 maja) zapadł wyrok w sprawie Mamuki K., Gruzina oskarżonego o morderstwo ze szczególnym okrucieństwem (na tle seksualnym) 28-letniej łodzianki, Pauliny Dynkowskiej. Proces przeciwko 43-latkowi toczył się półtora roku, od listopada 2020 roku. Do okrutnej zbrodni doszło 3,5 roku temu.

Mamuka K. został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo Pauliny Dynkowskiej. Wyrok jest nieprawomocny. Po jego uprawomocnieniu, morderca będzie mógł się ubiegać po 20 latach o zwolnienie warunkowe. Proces toczył się za zamkniętym drzwiami. Podczas ogłoszenia wyroku, sędzia zdradził, że młodej kobiecie zadano 3 ciosy nożem w szyję i zmarła na skutek wykrwawienia. Podczas ogłoszenia wyroku Gruzin był nieobecny.

Rozprawy odbywały się za zamkniętymi drzwiami – na wniosek bliskich zamordowanej, którzy nie chcieli omawiania na forum publicznym drastycznych szczegółów zbrodni. W procesie Mamuka K. przyznał się do morderstwa, ale nie do gwałtu. Oskarżycielami posiłkowymi byli mama i brat 28-latki. Ich pełnomocnikiem - znany w Łodzi adwokat Bartosz Tiutiunik. Oskarżyciele domagali się dożywocia. Obroną Mamuki K. zajmowały się dwie panie mecenas z Warszawy.

W tym czasie oskarżony przebywał w areszcie, między innymi w Areszcie Śledczym w Piotrkowie Trybunalskim. Tam Gruzin mieszkał w izolowanej celi. Miał możliwość korzystania z biblioteki, zajęć kulturalno-oświatowych, sportowych i codziennych spacerów tylko na swoim oddziale. Jako „więzień niebezpieczny” nie mógł - jak pozostali - pracować w kuchni podczas przygotowywania posiłków.
Posiadał natomiast prawo do posługi religijnej, z czego osadzony korzystał. Regularnie bowiem widywał się z księdzem prawosławnym.

Do 29 maja przedłużono areszt Mamuki K., Gruzina, który przyznał się do brutalnego morderstwa 28-letniej łodzianki. 40-latek od siedmiu miesięcy przebywa w Areszcie Śledczym w Piotrkowie Trybunalskim. W jednoosobowej celi czeka na akt oskarżenia i proces sądowy.Czytaj więcej i zobacz, w jakich warunkach przebywa osadzony -kliknij dalej

Zrezygnował z telewizora i przyjmuje księdza. Tak morderca, ...

Przypomnijmy, że Ukraina (gdzie Gruzin uciekł tuż po morderstwie) wydała go Polsce po ponad siedmiu miesiącach (został zatrzymany 1 listopada 2018 w Kijowie, po 10 dniach po zbrodni). 4 czerwca 2019 roku podejrzany o morderstwo łodzianki został przywieziony do Łodzi i aresztowany. Podczas przesłuchania przyznał się do morderstwa. Twierdził jednak, że nie chciał zabić.

28-letnia łodzianka, Paulina Dynkowska, została zamordowana 20 października 2018 roku w hostelu przy ul. Żeromskiego, gdzie wraz z innymi Gruzinami mieszkał dziś 43-letni Mamuka K.. Jej ciało znaleziono tydzień później w dużej torbie, którą morderca porzucił w okolicy Stawów Jana. To była jedna z najgłośniejszych zbrodni w ostatnim 30-leciu. Śmierć młodej kobiety wstrząsnęła mieszkańcami Łodzi i całego kraju. Przez tydzień Pauliny szukała cała Łódź. W całym mieście rozwieszono plakaty z jej wizerunkiem. Po kilku dniach policja udostępniła zdjęcie z kamery monitoringu miejskiego z wizerunkiem wówczas 39-letniego budowlańca z Gruzji. Śledczy ustalili, że w wieczór poprzedzający okrutną zbrodnię, 28-latka bawiła się na jednej z dyskotek przy ul. Piotrkowskiej. Tam też poznała obcokrajowca. Kamera monitoringu zarejestrowała, jak oboje nad ranem szli w kierunku hostelu.

W budynku przy ul. Żeromskiego 28-latka została dotkliwie pobita i pokłuta nożem. Prokuratura ustaliła, że zabójca owinął w folię ciało Pauliny, zapakował w torbę, zawiózł taksówką w rejon Stawów Jana i porzucił w zaroślach. Następnie uciekł...

Hostel, w którym mieszkał Mamuka K. wraz z grupą rodaków (wspólnie pracowali na budowie) i w którym doszło do krwawej zbrodni, jest nieczynny.Po przeprowadzeniu oględzin oraz wizji lokalnej z udziałem trzech aresztowanych jeszcze w tej sprawie osób (dwaj Gruzini i Białorusinka usłyszeli już zarzuty zatajenia zbrodni i poplecznictwa, czyli składania fałszywych zeznań i zacierania śladów), budynek przy ul. Żeromskiego został oddany do dyspozycji właściciela, oprócz jednego pomieszczenia...

Co się dzieje w hostelu przy ul. Żeromskiego, w którym doszł...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany