Komunikacja miejska z przetrąconym kręgosłupem. 12 linii tramwajowych ma zmienione trasy

Kiedy trzy i pół roku temu, w kwietniu 2017 roku, władze miasta zafundowały mieszkańcom komunikacyjną rewolucję, tramwaje miały zapewnić dogodne połączenia na osi północ-południe oraz wschód-zachód i stanowić kręgosłup zbiorowej komunikacji. Dziś ów kręgosłup – mówiąc łagodnie – cierpi na skoliozę, a dosadniej: jest przetrącony.

Winne remonty i awarie?

W Zarządzie Dróg i Transportu, który odpowiada nie tylko za siatkę autobusowych i tramwajowych połączeń, ale również za rozkłady jazdy i częstotliwość, przyznają, że owszem, zmian rzeczywiście trochę jest, ale wynikają one głównie z wykonywanych obecnie remontów.
– Wymiana torowiska na skrzyżowaniu ul. Narutowicza/Kopcińskiego wymusiła skierowanie innymi trasami tramwajów linii 9, 12, 13 i 18 – mówi Tomasz Andrzejewski, rzecznik ZDiT. – Zamknięty dla ruchu tramwajów jest także pl. Wolności, gdzie najpierw wymieniano rozjazdy i łuki, a obecnie prowadzona jest przebudowa chodników i przystanków na ul. Pomorskiej, od placu do ul. Wschodniej. Nie jeździ więc tędy „jedynka”, „piętnastka” i „siedemnastka”, której trasę wydłużono na Stoki, bo 12 dojeżdża tylko do dworca Fabrycznego, podobnie jak 18.
Listę zmian wydłużyła również awaria wodociągowa na ul. Kilińskiego 142, która spowodowała zamknięcie (do 21 listopada) wschodniego toru, w kierunku centrum i skierowanie tramwajów linii 1 i 5 ul. Przybyszewskiego i Piotrkowską do al. Piłsudskiego. Skrzyżowanie Narutowicza/Kopcińskiego ma być gotowe na Święta Bożego Narodzenia, pod koniec roku pojadą także tramwaje przez pl. Wolności.

Zniknęły tramwaje z Kozin i Dołów

I na tym dobrych wiadomości koniec, bo – przypomnijmy – tramwaje wycofano z ul. Legionów (do Zielonej), Cmentarnej i Srebrzyńskiej ze względu na fatalny stan torowiska, więc na Koziny nie jeździ „siódemka”. Z podobnego powodu na Doły ulicą Wojska Polskiego nie kursuje „szóstka”. Skrócono trasę „trójki” na ul. Warszawskiej. Z siatki połączeń w ogóle wypadła „czwórka”, jeżdżąca z Helenówka, bo zastąpiła ją „jedynka”. Trwa niekończący się remont al. Rydza Śmigłego, więc zarastają trawą tory na ul. Niższej/Śląskiej.

I tylko najstarsi łodzianie jeszcze pamiętają, że kiedyś w Łodzi było 29 linii tramwajowych, podmiejskich rzecz jasna nie licząc. Zapewnienie, że miasto stawia na transport niskoemisyjny brzmi więc jak kiepski żart...