W 34-metrowym lokalu pani Janiny na ścianach przy
oknie -
grzyb.
Obok - zacieki po zalaniu z powodu
przeciekającego dachu. Stare okna się
nie domykają. Zimą rachunki za prąd wynoszą średnio 300 zł miesięcznie,
bo
mieszkanie trzeba ogrzewać farelkami.
Kamienica przy ul. Jaracza 81 nie jest wyjątkiem. W
podobnym lub gorszym stanie jest zdecydowana większość z 4 tys. 704 budynków
komunalnych. Znajduje się w nich 63 tys. 154 mieszkań. Należą do nich także
lokale w ponadstuletnim budynku przy ul. Górnej 12 na Kozinach.
- Ostatni raz klatka schodowa była u nas malowana 45 lat
temu - opowiada Czesław Barylski, lokator z II piętra. - Podczas deszczu woda
leje się przez okna, za każdym meblem mamy grzyb.
Na remonty domów komunalnych Urząd Miasta przeznaczył w
tym roku 72 mln 384 tys. zł. W ubiegłym - podobną kwotę.
- Te pieniądze nie są w stanie pokryć wszystkich potrzeb
- mówi Andrzej Chojnacki, p.o. dyrektora Wydziału Budynków i Lokali UMŁ. -
Przeznaczamy je na najpilniejsze remonty. Pieniędzy mielibyśmy więcej, gdyby
lokatorzy regularnie płacili czynsze. Obecnie ich zadłużenie w skali całej
Łodzi opiewa na 255 mln zł (w tym 100 mln zł to odsetki).
- Urzędnicy częściowo sami tworzą to zadłużenie -
kontratakuje Jerzy Dąbrowski z ul. Górnej 12. - Do naszej kamienicy cały czas
przychodzą wezwania do zapłaty dla osób, które zmarły kilka lat temu.
(izj)
fot. Łukasz Kasprzak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?